Nowość! Stanisław Srokowski ,,Ruska miłość”

Nowa powieść autora ,,Ukraińskiego kochanka" i ,,Zdrady"!
,,Kiedy usiadł na ławce, szumiało mu mocno w głowie, dręczyła go jakaś myśl związana z tym dworcem, długo się zastanawiał, aż przypomniał sobie, że mniej więcej siedemdziesiąt lat temu siedział być może w tym samym miejscu Stanisław Wyspiański. Przybył na dworzec, co Mejer ustalił z dokładnością zegarmistrza, czytając kiedyś kalendarium z życia pisarza, 29 lipca 1890 roku, o godzinie 14.37. Miał wtedy dwadzieścia lat. Podróżował wówczas po Europie i był już we Włoszech, Szwajcarii, we Francji, Niemczech i Czechach. I tego dnia właśnie znalazł się w Legnicy. Zajmował się wtedy malarstwem i rysunkiem.
Z Pragi przywiózł osiem szkiców, w Poznaniu narysował dwie miniatury, w Gnieźnie trzy, w Toruniu jedną, a w Legnicy naszkicował aż pięć obrazów. I wrażenia z miasta opisał właśnie w liście do rodziny, siedząc na jednym z tych peronów. Przebywał w mieście krótko, tylko jeden dzień i Mejer poczuł się nagle ważniejszy, niż był jeszcze przed chwilą. Myśl, że sam Wyspiański dumał na tych ławkach jakoś go podniosła na duchu.
(…)
Niedługo potem otrzymał list od Rajskiej, która pisała, że następnego dnia po tych wydarzeniach, które wstrząsnęły Legnicą, nocą tajniacy zabrali Arłamowa do szpitala psychiatrycznego. Ale król Zakaczawia i gruby Bolo już mają z nim kontakt. Dalej powiadamiała go, że ma też drugą niedobrą wiadomość i sama nie wie, jak ma ją mu przekazać. Ale powie wprost. Lena nie żyje.
Król Zakaczawia dowiedział się o tym od swoich ruskich kumpli. Miało to być tajemnicą. Ale nie było. Bo takiej rzeczy nie da się utrzymać w tajemnicy. Znaleziono ją w parku, nieopodal altanki. Wisiała na gałęzi drzewa. Nie znaleziono przy niej żadnej kartki, listu czy jakiegokolwiek słowa pożegnania. I nikt nie wie, dlaczego popełniła samobójstwo, o ile, dodawała, rzecz jasna, to było samobójstwo.
A jeżeli chodzi o Legnicę – pisała – to Legnica przeżyła personalne trzęsienie ziemi.
Polityczna awantura zmiotła ze stanowisk wszystkich sekretarzy partii, dyrektorów placówek kulturalnych i przewodniczącego Rady Narodowej. Dziwnym trafem ostał się tylko dyrektor Burak, który jak zwykle przesiaduje w Tikvoli i popija koniaczek”

 

Stanisław Srokowski – pisarz, poeta, prozaik, dramaturg i publicysta. W swoich powieściach Ukraiński kochanek (2008), Zdrada (2009) oraz zbiorze opowiadań Nienawiść (2006) nawiązuje do tragicznych wydarzeń z czasów II wojny światowej, kiedy to ziemie wschodnie II Rzeczypospolitej ogarnęła fala ludobójstwa, dokonywanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach, a także na Ormianach, Czechach, Cyganach. Na kanwie Nienawiści powstał w 2016 roku znakomity film Wojciecha Smarzowskiego Wołyń.

Był założycielem NSZZ ,,Solidarność” w redakcji ,,Wiadomości”, doradzał też NSZZ ,,Solidarność” Rolników Indywidualnych we Wrocławiu. A od 1982 działał w konspiracyjnej Solidarności Walczącej. Jest autorem tomów poetyckich Ciszo milcz! Bólu mów! (2021) oraz I otworzę wasze ogrody (2022).

Publikuje m.in. w ,,Warszawskiej Gazecie”, ,,Magna Polonia” i ,,Prawda jest ciekawa”. Odznaczony Krzyżem Solidarności Walczącej (2010) oraz statuetką ,,Semper Fidelis” przyznawaną przez Instytut Pamięci Narodowej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Pamiętaj o kulturze w dyskusji. Każdy komentarz jest sprawdzany przez Administratora