Nowak: Tylko słowo honoru generał Anodiny przemawia za wiarygodnością raportu
To jest raport jak na zlecenie Stalina, upokorzenie generała Błasika nie było wcale Rosjanom potrzebne, ale chodziło o zhańbienie Polski - komentuje dla Portalu ARCANA profesor Andrzej Nowak. Czy minister Bogdan Klich i prezydent Bronisław Komorowski nie wypełniają swoich podstawowych obowiązków obrony polskiego munduru i Orła Białego?
Od 10 kwietnia, tj. odkąd premier Tusk zgodził się na prowadzenie śledztwa przez MAK, treść raportu wydaje się być znana. Wszystkie wcześniejsze śledztwa MAK-u kończyły się w ten sam sposób – uznaniem winy pilotów. Każdy kto zna tę instytucję, już 10 kwietnia wiedział, że ich ustalenia nie mają nic wspólnego z prawdą, a wyłącznie z oficjalną wersją wygodną dla MAK (który jednocześnie certyfikuje samoloty, które uległe wypadkowi) oraz wygodną dla instytucji, której są całkowicie podległe – strukturom bezpieczeństwa państwa rosyjskiego. Pamiętajmy, że wywodzą się one ze struktur bezpieczeństwa państwa sowieckiego, czyli najbardziej zbrodniczej formacji policyjnej, jaka kiedykolwiek funkcjonowała.
W tym sensie raport MAK-u nie może być zaskoczeniem, można nawet powiedzieć, że dorównanie najgorszym wzorcom sowieckim budzi pewien respekt. To jest raport napisany jak na zlecenie Stalina. Symbolem jest tu uwypuklenie roli generała Błasika i jego rzekomego stanu upojenia alkoholowego. Chodzi o zhańbienie polskiego munduru, chodzi o podeptanie godności Polski. Przecież to nie było w ogóle potrzebne, żeby wykazać rzekomą winę ze strony Polski. Wystarczyło powiedzieć: był generał Błasik w kokpicie, były naciski. Można było trzymać się tych starych tez, które pojawiły się od 10 kwietnia w Gazecie Wyborczej, w wypowiedziach ludzi dyszących nienawiścią do prezydenta Kaczyńskiego i państwa polskiego. Widać wyraźnie, że dodanie tego akcentu, postawienie na pierwszym miejscu rzekomego pijaństwa generała Błasika przez generał Anodinę, pokazuje chęć zhańbienia Polski, polskiego munduru i Orła Białego.
Przygnębia mnie fakt, że spora część mediów – być może w dobrej wierze – wchodzi w polemikę z tym raportem. Przygnębiła mnie strasznie notatka w „Rzeczypospolitej”, którą znalazłem. Tytuł brzmi tak „Ekspert: generał Błasik być może nie był pijany”. Wchodzenie w tego rodzaju dyskusje z raportem jest dokładnym spełnianiem scenariusza jego twórców – żeby strona polska zaczęła się tłumaczyć. Józef Goebbels mógłby się uczyć tej techniki postępowania z przeciwnikiem, którego chce się zniszczyć. Tym przeciwnikiem jest Polska. Nie pojedyncze osoby, lecz państwo polskie.
Nie należy z tym raportem w ogóle polemizować. Tę uwagę dedykuję ministrowi Millerowi, senatorowi Cimoszewiczowi i redaktorowi Gazety Wyborczej Jarosławowi Kurskiemu. Ich komentarze przeczytałem i widzę, że wszystkie brzmią mniej więcej w ten sam sposób: że jest to przykre, bolesne, ale może uda się do raportu MAK-u dodać coś jeszcze. Jest to na rękę Rosjanom.
Dlaczego nikt ze strony polskiej nie został dopuszczony do oryginalnych dowodów potwierdzających wersję MAK? Jest to wydarzenie urągające zdrowemu rozsądkowi. Pułkownik Klich powiedział kilka dni temu, że nikt z Polaków (łącznie z nim) nie został dopuszczony do obejrzenia choćby owego skrzydła, którego urwanie – według raportu MAK – miało spowodować tak tragiczne skutki katastrofy.
Pytam więc: jeżeli nikt z Polaków nie widział tego skrzydła, jeżeli drzewo, o które to skrzydło miało się urwać, zostało wycięte, jeżeli oryginały czarnych skrzynek nie zostały do tej pory przekazane Polsce, jeżeli zeznania kontrolerów lotu (potwierdzające ich winę) zostały w bezprecedensowy sposób odwołane... Jeżeli pytanie o zapis ostatnich minut lotu na taśmach radaru lotniska, spotkało się z odpowiedzią, że taśmy się zacięły, jeżeli strona rosyjska pozwoliła sfilmować niszczenie przez siebie wraku, to ja się pytam co innego poza „słowem honoru” generał Anodiny przemawia za wiarygodnością raportu MAK-u?
Jest oczywiste, że nic innego nie stoi, ponieważ nikt ze strony Polski nie miał dostępu do oryginalnych, najważniejszych świadectw tej katastrofy. A więc na jakiej podstawie formułowane są twierdzenia, że sprawę mamy wyjaśnioną, że np. wersję o zamachu należy wykluczyć? Ja nie wiem czy to był zamach, bo skąd ja mogę to wiedzieć? Nie wiem tego, jak nie wiedziałem 10 kwietnia.
Zachowanie rosyjskie w sprawie śladów tej katastrofy wskazuje w sposób jednoznaczny: Rosja zachowuje się tak, jakby chciała coś ukryć.
Jeżeli przyjmujemy wersję rosyjską, to tylko i wyłącznie na „słowo honoru” generał Anodiny. Ani podstawy logicznej, ani żadnej innej podstawy nam to nie daje, ponieważ nie jest ona weryfikowana przez stronę polską. Nie tylko zresztą przez stronę polską – nie jest ona weryfikowalna w ogóle, ponieważ stwierdzono, że najważniejsze świadectwa nie istnieją, albo je zniszczono. I pokazano nam jeszcze jak się je niszczy.
Stroną najważniejszą tego raportu jest jednak hańbienie: polskiego munduru, Orła Białego, ważnego generała NATO, którego przecież uczczono tablicą honorową w bazie sojuszu w Niemczech. Minister Klich i prezydent Komorowski jako zwierzchnik sił zbrojnych nie występując ze stanowczym protestem przeciwko tej hańbie, którą sugeruje MAK, dyskwalifikują się w tych właśnie rolach - Ministra Obrony Narodowej i Zwierzchnika Sił Zbrojnych. To nie jest prywatna sprawa Pani Błasik, to nie jest sprawa PiSu, to nie jest kwestia żadnej konkretnej grupy obywatelki, to jest sprawa Państwa Polskiego i Polskich Sił Zbrojnych. O to przecież chodziło stronie rosyjskiej. Nadając ten komunikat Rosjanie nie chcieli uwiarygodnić raportu, lecz pokazać pijanego polskiego generała, który ze stereotypową brawurą polskiego pijaka doprowadza do tragicznej katastrofy Państwa Polskiego. I tyle mam do powiedzenia na ten temat.
Rozmawiał: Stefan Jopek
Opracowali: Paulina Kleszno, Jakub Maciejewski
Poniżej prezentujemy angielską wersję tekstu:
“This report could have been written for Stalin. The only reason for Russians to humiliate Gen. Błasik was to disgrace Poland,” says Prof. Andrzej Nowak commenting on the Russian report on the Kaczyński plane crash for ARCANA. Do Minister Bogdan Klich and President Bronisław Komorowski fulfil their basic duties of defending the honour of Polish officers and of Poland?
The content of the report has been known ever since April 10, when Mr Tusk agreed for Mak (Interstate Aviation Committee) to conduct the investigation. All investigations by Mak end in the same way – with putting the blame on pilots. Everyone familiar with this institution already knew on April 10 that its findings have nothing to do with truth, but they are just an official version of events that is convenient for state security forces, which are directly subordinate to Mak. We should remember that they derive from the Soviet security service, the most degenerate police force that has ever existed.
In this sense, the report cannot have been a surprise; one could even say that it commands some respect for attaining the worst Soviet standards. This report could have been written for Stalin. Stressing the role of Gen. Błasik and his alleged alcoholic intoxication is of symbolic significance here. The aim is clearly to disgrace Polish officers and to trample Poland’s dignity. There was no need to put the blame on Poland. It was enough to state Gen. Błasik entered the cockpit and there was some pressure on the pilots. Old theories could have been sustained, the ones that have appeared since April 10 in Gazeta Wyborcza, expressed by people panting with hatred towards President Kaczyński and the Polish state. It is clear that adding this element, emphasising the alleged drunkenness of Gen. Błasik by Gen. Anodina, is a manifestation of the intention to disgrace Poland, Polish officers and the White Eagle.
It is sad that a large portion of the media – possibly with good will – argue with the report. I was very much depressed by the paragraph I found in Rzeczpospolita. It was titled: “Expert says it is possible Gen. Błasik was not drunk.” Questioning the report’s content in this way is exactly what its authors intended – they wanted Poland to start making excuses. Joseph Goebbels could learn from it how to deal with an opponent one wants to destroy. This opponent is Poland. Not individual people, but the state of Poland.
This report should not be argued with at all. I would like Minister Miller, Senator Cimoszewicz and the editor of Gazeta Wyborcza, Jarosław Kurski, to take that into consideration. I have read their comments and they all sound more or less the same: it is unpleasant and painful, but perhaps something can be added to the report. This suits the Russians.
Why was nobody from the Polish side allowed to see the evidence confirming MAK’s version? It is an insult to common sense. Col. Klich said a few days ago that none of the Poles, including himself, were allowed to see anything; not even the wing, whose detachment – according to Mak – contributed to such tragic outcome of the catastrophe.
No Pole has seen the wing. The tree that has reportedly broken this wing has been cut down. The original black boxes have still not been handed over to Poland. Air traffic controllers’ testimonies, confirming their guilt, have been unprecedentedly withdrawn. The request for the record of the final minutes of flight from the airport’s radar met with refusal, because the tapes got jammed. Destroying the wreck by Russians was recorded. My question is then, what, except for Gen. Anodina’s “word of honour,” supports the credibility of Mak’s report?
Nothing, it is obvious. Nobody from Poland could access the original, the most important evidence of the catastrophe. What is the basis for saying that the case has been solved and the theory of attack should be ruled out? I do not know whether it was an attempt on the life of the President or not; how can I know? I do not know it, just as I did not know it on April 10.
What Russia did about the evidence of this catastrophe is unequivocal: Russia acts as if it wanted to hide something.
If we accept the Russian version, it is only because we trust Gen. Adonina. There is no logical reason, or any other reason, to accept the report because it has not been verified by the Polish side. It has not been verified at all because all the vital evidence was destroyed. And we were shown how it was destroyed.
The most important aspect to this report is disgracing Polish officers, the White Eagle and the important NATO General, commemorated with a plaque in NATO’s headquarters in Germany. Minister Klich and President Komorowski, by not making a strong protest against the disgrace suggested by MAK, show that they are not fit to fulfil their roles of Minister of Defence and the head of the armed forces. This is not a private matter of Mrs Błasik, this is not a matter of PiS, it is not a matter of any specific group of citizens – it is a matter of the Republic of Poland and Polish Armed Forces. This is what the Russian side had intended. By announcing the report they did not seek to make it look more reliable, but to show a Polish general who, with stereotypical bravado of a Polish drunkard, brings upon the state of Poland a tragic catastrophe. That’s all I have to say about it.
Professor Andrzej Nowak - historian and publicist. Editor-in-chief of ARCANA bimonthly. One of the best experts on Russia in Poland. Visiting scholar in the Institute of East Central Europe at the Columbia University, New York in 1991; visiting professor at the Rice University in Houston, Texas in 1996; visiting professor at the Masaryk University in Brno in 2002; guest professor at the History Department of Harvard University in 2003. He has given lectures at Collegium Civitas in Warsaw as well as Cambridge University, School of Slavonic and Eastern European Studies at London Univeristy, University College of Dublin, Columbia University, New York and Tokyo University. He has participated in over a hundred academic conferences, among others in Sapporo, Kazan, Tver, Moscow, Paris, London, Cambridge, Stockholm, Venice, New York, Budapest, Rapperswil, Brno.
Translation: Katarzyna Dziemian
Poniżej prezentujemy francuską wersję tekstu:
Toute la vérité de l’enquête de Smoleńsk et du rapport russe
Ce rapport a été préparé de la même façon que les rapports de l’époque de Stalin. Les Russes n’avaient pas besoin d’humilier le général Błasik, mais ils voulaient déshonorer la Pologne- le professeur Andrzej Nowak commenta pour le portail ARCANA. Nous voudrions que ce texte soit distribué pour toutes les personnes intéressées par ce thème.
A partir du 10 avril, dès que le premier ministre Donald Tusk a donné la permission pour que l’enquête soit ouverte par MAK le contenu du rapport semble être clair comme le jour. Toutes les enquêtes précédentes, dirigées par MAK se finissaient de la même manière- par la reconnaissance des fautes des pilotes. Chacun qui connait cette institution savait déjà le 10 avril que ses rapports étaient toujours faussés, ils sont toujours conformes à la version officielle, confortable pour MAK et confortable pour l’institution de laquelle MAK est dépendant, de la service de sécurité de l’état russe. N’oublions pas que la service de sécurité de l’état russe provient des structures de la service de sécurité de l’Union Soviétique et qu’elle était la plus criminelle formation policière dans le monde entier !
De l’autre côté le rapport préparé par MAK ne peut pas nous surprendre, on peut dire que l’imitation des modèles soviétiques est tout le temps respectée et appréciée. Ce rapport est écrit de la même manière que les rapports commandés par Stalin. L’indication du rôle du général Błasik et la fausse accusation qu’il était ivre sont ici symboliques. Il s’agit de déshonorer de l’uniforme de l’officier polonais et de marcher sur la dignité de l’État Polonais. Ça n’était pas nécessaire pour montrer la faute prétendue de la Pologne. Il suffisait de constater : le général Błasik ne pouvait pas décider seul, il se trouvait sous la pression. Il suffisait de soutenir les anciennes thèses qui apparaissaient dans Gazeta Wyborcza à partir du 10 avril, les thèses formulées par les personnes qui détestaient franchement le président Lech Kaczyński et qui détestent l’État Polonais. On voit sans aucun doute que MAK a ajouté et a mis sur la première place l’ivresse prétendue du général Błasik afin de déshonorer la Pologne, l’uniforme de l’officier polonais et l’Aigle Blanc.
Je suis désespéré par l’attitude des certaines médias polonaises qui veulent peut-être sans de mauvaises intentions polémiquer contre ce rapport. Après avoir trouvé un article dans Rzeczpospolita j’étais désespéré et déçu. L’article était intitulé L’expert- il est possible que le général Błasik n’ait pas été ivre. La discussion et la polémique contre ce rapport est la réalisation des rêves de ceux qui le créèrent qui souhaiteraient que la Pologne commence à s’expliquer. Joseph Goebbels aurait pu apprendre cette technique d’opprimer l’adversaire qu’on veut détruire. La Pologne est cet adversaire. Ne pas seulement les certaines personnes, mais l’État Polonais.
Il ne faut pas polémiquer contre ce rapport ! J’adresse cette réprimande au ministre Jerzy Miller, au sénateur Włodzimierz Cimoszewicz et au rédacteur de Gazeta Wyborcza Jarosław Kurski. J’ai lu leurs commentaires et je vois qu’ils sont presque les mêmes, ils avouent que c’était triste et douloureux et qu’il est possible d’ajouter encore quelque chose au rapport de MAK. C’est tout ce que les Russes veulent.
Pourquoi aucun spécialiste polonais n’a pas obtenu l’accès aux preuves originales qui pourraient affirmer le version de MAK ? Ce n’est pas raisonnable. Il y a quelques jours lorsque le colonel Klich a avoué qu’aucun polonais n’avait pas obtenu l’accès afin de voir cette aile qui ( selon le rapport de MAK ) s’était détachée et avait causé les conséquences tragiques de la catastrophe.
Alors je demande : si aucun polonais n’a pas vu cette aile, si l’arbre avec lequel l’avion s’était heurtée, a été coupé un peu plus tard, si les originales des boîtes noires n’ont pas encore été remboursées aux Polonais, si les dépositions des contrôleurs de vol ( qui pourraient montrer leur faute ) ont été annulés… Si la réponse à la question concernant l’enregistrement des dernières minutes du vol effectué par le radar de l’aéroport a été- les bandes se sont tombées en panne, que les Russes ont permis d’enregistrer comment ils détruisaient l’épave de l’avion… Alors je pose une question - quoi d’autre que la parole d’honneur du général Anodina pourrait prouver que le rapport de MAK n’a pas été faussé ?
C’est clair comme le jour qu’il n’y a pas de preuves dignes de foi, parce qu’aucun spécialiste polonais n’avait l’accès aux sources originales de la catastrophe. Donc comment on peut formuler les thèses disant que toutes les affaires ont été déjà expliquées, qu’il faut exclure la possibilité d’un attentat ? Moi personnellement je ne sais pas si c’a été un attentat, parce que comment je pourrait le savoir ? Je ne le sais pas comme je ne le savais pas le 10 avril.
L’attitude du pouvoir russe en ce qui concerne les preuves de la catastrophe nous montre sans ambiguïté que la Roussie veut dissimuler quelque chose.
Si on accepte la version officielle russe, on pourra l’accepter grâce à la parole d’honneur du général Anodina. En revanche ce n’est pas logique, parce que cette version ne peut pas être vérifier par les Polonais. Il n’est pas possible de la vérifier, ne pas seulement par les Polonais, mais en général il n’est pas possible de la vérifier puisque les plus importantes preuves n’existaient pas ou elles ont été détruites. En outre ils nous ont montré comment elles étaient détruites !
L’humiliation de l’uniforme de l’officier polonais, de l’Aigle Blanc, du général important de NATO ( qui a été commémoré par le tableau honorable à la base de l’Alliance à Berlin ) était but principal de ce rapport. Le ministre Bogdan Klich et le président Bronisław Komorowski comme le commandant en chef de l’Armée Polonaise en ne protestant pas contre le rapport de MAK se compromettent et montrent leur incompétence aux postes du ministre de la défense nationale et du commandant en chef de l’Armée Polonaise. Ce n’est pas l’affaire privée de Madame Błasik, ce n’est pas l’affaire privée de PiS ( Droit et Justice ), ce n’est pas le problème d’un petit groupe des citoyens polonais, c’est l’affaire de l’État Polonais et de l’Armée Polonaise. Ce tout ce que les Russes voulaient atteindre. En publiant ce communiqué ils voulaient montrer un général polonais ivre qui a causé une catastrophe tragique de l’État Polonais. Et c’est tout ce que je voudrais dire en ce qui concerne ce sujet.
Le professeur Andrzej Nowak est un de les plus célèbres spécialistes d’histoire et de politique de la Roussie. Actuellement il enseigne à l’Université Jagellonne à Cracovie, avant il enseignait à l’Université de Cambridge, à l’Université de Dublin, à Columbia University ( à New York ), à l’Université de Tokyo et aux autres universités mondiales.
Traduction en français Izabela Karwat
Serce rośnie, gdy czyta się publikacje i komentarze, z których jednoznacznie wynika, że jesteśmy narodem nie tylko super specjalistów od futbolu i medycyny, ale również od katastrof lotniczych...
Wybory nie są uczciwe - jest proste oszukaństwo i naiwne oczekiwanie
na cud . Ale cuda są i zawsze zwycięża prawda tylko w sposób Boski .
Trud wart nagrody - zaangażowania jednostki - z wzburzonych sumień
strumień - topi zachłanności. Mam ledwie 50 lat a już widziałem tyle cudów
i tyle sprawiedliwości - bywało nagle , przewrotnie i niepojętnie .
Że wielu żyje cwanie albo obojętnie , a w moim sercu pięknie nawet kiedy
boli , nawet kiedy pęknie.
Pozwolę sobie zacytować fraszkę Śp. Pana Andrzeja Waligórskiego,która wydaje się być najlepszym komentarzem do tej "polityki":
"..Raz ordynarny niedźwiedź kucnąwszy na łące
W dość niewybredny sposób podtarł się zającem.
Zając się potem żonie chwalił po obiedzie:
- Wiesz stara, nawiązałem współpracę z niedźwiedziem!...".
lub inną:
".."Chomik, zbierając plony, do swej norki ganiał,
A obok dobry niedźwiedź chomika ochraniał.
Potem zjadł mu te plony, wytarł łapą mordę,
Wydupcył biedne zwierzę i przypiął mu order."..".
Czy potrzeba więcej słów?
Doskonały pomysł. Szkod tylko, że żaden wojskowy, nawet emeryt nie zabrał głosu w tej sprawie. W mediach bryluje major Fiszer z WSI i pułkownik Klich , który chyba już mieszka w tych róznych telewizjach i radiach. Nie ma już czasu na pracę tak się lansuje.
Sza - koniec wzajemnego obrażania się, komentarz usunięty.
Ku przestrodze. Dyskutujemy kulturalnie.
Wara, chamie od Państwa - bandycki rząd pod sąd
Pan Prezydent jest obcego pochodzenia, dlatego nie broni Orła Białego i polskiego munduru, a tym bardziej polskiego interesu narodowego.
W sprawie generałki Anodiny: Jaki raport, taki honor! Pozdro i szac Panie Profesorze!
Warto zwrócić uwagę na to, że te wszystkie działania i zaniechania tuska i jego kompanów noszą znamiona naruszenia art 129 kodeksu karnego Art. 129. Kto, będąc upoważniony do występowania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją, działa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Pytanie - czy znajdzie się odważny prokurator, który pociągnie takie śledztwo i postawii zarzuty tuskowi? A później czy znajdą się sądy skazujące tuska? Postawienia takiego zarzutu nie można wykluczyć również sikorskiemu, arabskiemu i być może klichowi, millerowi oraz innym urzędnikom.
dziadostwo panie profesorze, dziadostwo
i jeszcze kilka zastanawiajacych pytań:
Jeżeli nikt z Polaków nie widział tego skrzydła, jeżeli drzewo, o które to skrzydło miało się urwać, zostało wycięte, jeżeli oryginały czarnych skrzynek nie zostały do tej pory przekazane Polsce, jeżeli zeznania kontrolerów lotu (potwierdzające ich winę) zostały w bezprecedensowy sposób odwołane... Jeżeli pytanie o zapis ostatnich minut lotu na taśmach radaru lotniska, spotkało się z odpowiedzią, że taśmy się zacięły, jeżeli strona rosyjska pozwoliła sfilmować niszczenie przez siebie wraku, to ja się pytam co innego poza „słowem honoru” generał Anodiny przemawia za wiarygodnością raportu MAK-u?
Ewidentnie widać ze Polskiemu rządowi nie spieszy się i nie zależy na ujawnieniu prawdy. Zbyt wiele czynników wskazuje na takie działanie. Polski premier próbuje jedynie stworzyć pozory zainteresowania, jego działania są nikłe.
Jedno ważne pytanie: DLACZEGO POLSKIEMU RZĄDOWI NIE ZALEŻY NA UJAWNIENIU PRAWDY? ZDRADA PAŃSTWA POLSKIEGO?! odpowiedzmy sobie na to pytanie...
Większość społeczeństwa takich ludzi wybrała bo taki jest obecnie poziom tej większości. Samodzielność myślenia, odwaga, honor, dbałość o przyszłość ojczyzny...poczucie godności...Dla wielu to puste pojęcia, wariactwo niemalże.Trudno uwierzyć w przykre rzeczy na nasz (Polaków) temat. Ale ci, którzy dziś reprezentują Polskę (niestety) świadczą o poziomie wyborców.
Trzeba mieć problemy ze składaniem literek, żeby coś takiego napisać. Tekst jasno jest podpisany i wynika z niego, że ktoś z redakcji (sprawdziłem) rozmawiał z Nowakiem, a ktoś inny tę rozmowę opracował. Więc był to komentarz dla portalu arcana. Nie ma to jak dokopywać słusznym inicjatywom pod pseudonimem. Gratulacje. Bez pozdrowień, Jarosław Orłowski
Bardzo dziękuję Profesorowi Nowakowi za ten komentarz,także redakcji za zamieszczenie go,pomimo że we Frondzie jest podobny,trzeba mowić wszedzie i wszystkim,powtarzć gdzie się da!
"nie należy z tym raportem polemizować" - powiedział profesor nowak, celna uwaga, nie dajmy skanalizować naszej dyskusji.
oby pojawiało się jak najwięcej tekstów obnażających kreml i tuska. a ten komentarz zaopatrzony jest w słowa, że "specjalnie dla portalu" a nie "wyłącznie dla portalu".
Coś się Pan czepia
Jest, chociażby sytuacja przed pierwszym rozbiorem (polecam książkę prof. Konopczyńskiego na ten temat, jest świetna! zresztą ukazała się właśnie w ARCANACH).
Ale zgadzam się, zachowanie to jest upokarzające i nie mogę po prostu uwierzyć, że większość społeczeństwa takich wybiera.
Dziadowskie, państwo dziadowski rząd, ot co.
To jakaś porażka, te nasze władze. Brak słów. Chyba nie ma w naszej historii, analogii wobec takiego serwilizmu wobec państwa ościennego. Czuję się upokorzony.
Ale wówczas nie komentuje "dla portalu ARCANA" tylko komentuje dla wielu a stwarzanie pozorów ekskluzywności jest nieuczciwe...
Skoro tak, to chyba nic dziwnego, skoro ten sam człowiek opisuje tę samą sprawę. Czyli nie ten sam tekst, tylko przesłanie to samo.
Ten sam tekst, nie słowo w słowo, ale treściowo był wcześniej na Frondzie.