CKW Federacji Rosyjskiej, która jeszcze niedawno pod błahym pretekstem odmawiała rejestracji partiom opozycyjnym, takim jak „Inna Rosja” czy „Partia Wolności Ludowej”, a także nie uznała kandydatury Eduarda Limonowa na prezydenta Rosji, teraz przychyliła się do wniosku Michaiła Prochorowa, pomimo że przekroczył on o dwie godziny ustawowy czas na zgłoszenie swojego udziału w wyborach.

Jak podaje „Niezawisimaja Gazieta” członkowie Centralnej Komisji Wyborczej „cierpliwie czekali przez dwie godziny po oficjalnym zamknięciu listy kandydatów”. Dziennikarz „NG” dodaje, że „na innych by nie czekali. Bo czy byłby inny kandydat, który znalazłby sposób na wejście do budynku, który jest ochraniany przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa?”.

Według dziennikarza „nominacja Prochorowa jest bezpośrednią wypadkową mityngu na Placu Bołotnym. Ludzie, którzy wyszli na demonstrację 10 grudnia, nie byli ani komunistami, ani liberałami. Plan Kremla polega na tym, że Prochorow może przyciągnąć do siebie głosy tych obywateli”.

Warto dodać, że kandydatura Prochorowa została zgłoszona w iście ekspresowym tempie. Dopiero dzień wcześniej, 18 grudnia Centralna Komisja Wyborcza zarejestrowała „grupę inicjatywną” na rzecz nominacji znanego biznesmena. Dzięki temu miliarderowi będzie wolno stworzyć specjalne konto, z którego opłaci druk list podpisów. Liczba podpisów, która jest wymagana, by móc startować ostatecznie w wyborach, wynosi dwa miliony.

W wyborach wystartują: Władimir Putin („Jedna Rosja”), Władimir Żyrinowski (Partia Liberalno-Demokratyczna Rosji), Giennadij Ziuganow (Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej), Siergiej Mironow („Sprawiedliwa Rosja”), Michaił Prochorow, gubernator obwodu irkuckiego Dmitrij Mezencew, były mer Władywostoku Wiktor Czerepkow, działacz społeczny z Orska Rinat Chamijew oraz liderka niezarejestrowanej partii „Wolja” Swietłana Pieunowa. 

Źródło: kasparov.ru

(BC)