„Martwe dusze” na listach wyborczych
Niezależni obserwatorzy informują o odnalezieniu w wykazach wyborców osób, które nie żyją lub dawno wymeldowały się z danego rejonu.
W rejonie tambowskim, w mieście Uwarowo, zarejestrowano przypadek wpisania na listę wyborców osoby, które nie żyje od czterech lat. Informację na ten temat podał jednak nie niezależny obserwator, który mógł o tym fakcie po prostu nie wiedzieć, ale… rodzina zmarłego.
Podobnie wygląda problem z osobami, które wymeldowały się z danego rejonu i obecnie mogą głosować w innym mieście, czy też regionie Rosji. Komisje dały takim osobom możliwość podwójnego, a w skrajnych przypadkach kilkukrotnego głosowania. Proceder jest trudny do zweryfikowania przez niezależnych obserwatorów. Kolejny raz informację musi przekazać rodzina danej osoby. Tak stało się na przykład w Czerkiesku, gdzie jeden z wyborców poinformował komisję, iż jego syn wymeldował się z tego miasta i „od dawna nie mieszka w tym regionie”. Przedstawiciele komisji nie uznali jednak za stosowne odnotować tego faktu w protokole wyborczym.
Źródło: pik.tv
(BC)