„Inna Rosja” bojkotuje protest 4 lutego w Moskwie
Przyczyną jest zmiana pierwotnej trasy marszu.
Według przedstawiciela „Innej Rosji” Siergieja Aksenowa ograniczenie demonstracji do obszaru pomiędzy Placem Kałuskim a Bołotnym jest wynikiem „spisku”, który zawiązali przedstawiciele władzy i „grupa liberalnych przywódców”. Liberałowie, ignorując wolę „zwykłych” uczestników opozycyjnych manifestacji, którzy chcieli protestować pod Kremlem, Dumą czy też Centralną Komisją Wyborczą, postanowili ograniczyć demonstrację do miejsc, gdzie nie będzie ona zagrażała rządzącym.
Co więcej, według Aksenowa, organizatorzy postanowili zgodzić się na „ochronę” manifestacji przez siły policyjne i FSB. „Ludzie, którzy byli odpowiedzialni za prowokacje i aresztowania mają teraz „chronić” demonstrantów. Dla nas jest to niedopuszczalne” – oświadczył przedstawiciel „Innej Rosji”. Aksenow zapewnił jednocześnie, że bojkot dotyczy jedynie Moskwy. W innych miastach, w tym w Petersburgu, „Inna Rosja” dołączy do przedstawicieli pozostałych ugrupowań opozycyjnych .
Przypominamy, że początkowo planowano, że marsz rozpocznie się na Placu Październikowym, następnie przejdzie przez Most Krymski, obok budynków stacji telewizyjnej RIA, na Pierścień Sadowy do Nowego Arbatu, następnie przez Nowy Arbat do placu Maneżowego, gdzie zostanie rozwiązany. 26 stycznia merostwo Moskwy poinformowało, że doszło do negocjacji pomiędzy władzami a przedstawicielami opozycji (Siergiej Parchomienko, Władimir Ryżkow z Partii Wolności Ludowej oraz Giennadij Gudkow ze „Sprawiedliwej Rosji), którzy zgodzili się na ograniczenie trasy przemarszu.
Źródła: pik.tv, pik.tv, kasparov.ru
(BC)