Prezydenci Litwy, Łotwy i Estonii do Waszyngtonu. Chcą niezależności od Rosji
Nie bez przyczyny Rosjanie uważają to spotkanie za wymierzone w ich interesy. W komunikacie prasowym Białego Domu przedmiotem rozmów ma być m.in. bezpieczeństwo energetyczne, obronność i współpraca w zakresie cyberbezpieczeństwa. Dodatkowo celem spotkania jest także zacieśnianie transatlantyckiej współpracy gospodarczej. To ostatnie jest ważnym sygnałem dla stosunków Unii Europejskiej i Rosji, bowiem Litwa obecnie przewodniczy posiedzeniom Rady Unii Europejskiej, objąwszy na II połowię 2013 r. prezydencję. Litwa zamierza także kontynuować uniezależnianie się od energii z Rosji. Wilno liczy na amerykańskie wsparcie w sprawie rozbudowy elektrowni atomowej w Ignalinie. Podobnie nasz północno-wschodni sąsiad planuje ukończenie budowy terminala LNG w Kłajpedzie na 2014 r. Barack Obama ma też zaproponować Litwie opracowywanie własnych metod gazu łupkowego.
Jak wynika z analizy ekspertów agencji Regnum Rosjanie liczą na rozbieżność interesów głów państw, zwłaszcza na łotewskiego prezydenta, który w 2011 r. zastąpił w wyniku kryzysu politycznego antykremlowskiego prezydenta Valdisa Zatlersa. Zdaniem Regnum Łotwa ma możliwość korzystania z energii rosyjskiej na dogodniejszych warunkach niż przy współpracy z Litwą.
W analizie kremlowskich ekspertów jest i pochwała dla Polski – zdaniem regnum.ru Polska rozumie zagrożenia jakie płyną z budowy elektrowni atomowej i nie wspiera tych projektów.
Źródło: regnum.ru
(JAM)