101 numer Dwumiesięcznika ARCANA to dobre lekarstwo na ciężkie czasy
Szczerski, Waśko, Wildstein, Grajewski, Musiał, przetłumaczone na j. polski wiersze Charlesa Maurrasa - przekroczywszy magiczną, jubileuszową liczbę 100 numerów, ARCANA niezachwianie płyną dalej oferując Czytelnikowi teksty pełne refleksji, ale niekiedy twarde i stanowcze, polemiczne i kontrowersyjne. Specyfika tego numeru polega na czasie w jakim powstawał – część tekstów (np. wywiad z profesorem Krzysztofem Szczerskim i profesorem Andrzejem Wasko) pochodzą z przedwyborczego nastroju oczekiwania, lecz już wstęp Redaktora Naczelnego to chłodna refleksja po demokratycznym zatwierdzeniu status quo w Polsce.
I z tego pierwszego tekstu, krótkiego wprowadzenia do numeru, bije konserwatywne nil desperandum, sowietolog zapewnia, że wszystkie prognozy w Polsce zawodzą, więc i te defetystyczne odejdą w otchłań zapomnienia. Bo któż pamięta dziś uczucie rezygnacji Lecha Kaczyńskiego z 2001 roku, gdy nie widział on już dla siebie miejsca w polityce? Wszystko będzie inaczej niż planujemy, niż przewidujemy – zapewnia Profesor Nowak.
Szczególne polecenia sa dwa wyżej wspomniane wywiady. Obaj panowie nie znali jeszcze wyników wyborów, ale ich diagnoza co do stanu państwa i (anty)polityki międzynarodowej, jak i katastrofalnej sytuacji polskiej oświaty jest wciąż (niestety) aktualna. Czytamy więc u Krzysztofa Szczerskiego o geopolitycznych mitach Platformy Obywatelskiej, zaś Andrzej Waśko opowiada o fałszywych krokach minister Kudryckiej i minister Hall. Szkoda, że rozwiązania, które proponują, będą musiały jeszcze poczekać.
O kłamstwie i konformizmie
Elektryzujące są słowa Bronisława Wildsteina w artykule „Polska, antysemityzm, lewica”. Choć doskonale znamy zjawisko przypisywania Polakom antysemityzmu i obarczania ich moralną lub też realną winą za holocaust, to jednak o skali tego zjawiska wiele osób nie zdaje sobie sprawy. Walka z polską tradycją przysparza także międzynarodowych sukcesów- pisze Wildstein podając kolejne smutne przykłady. Autor zgadza się z tezą Jarosława Kaczyńskiego o ciągłości ideowej Komunistycznej Partii Polski i Gazety Wyborczej oraz stwierdzeniem Jarosława Marka Rymkiewicza o żywotności luksemburgizmu na łamach tegoż dziennika.
Wartościowy i nieprzypadkowy jest tekst Andrzeja Grajewskiego, byłego członka Kolegium IPN, który opisuje początki Kolegium, zanim jeszcze wybrano Leona Kieresa na prezesa. Tekst jest niejako reakcją na książkę Antoniego Dudka („Instytut. Osobista historia IPN”), która zawiera opis także i tych początków – warto porównać obie wersje. Otwarcie do książki nawiązuje Filip Musiał w swojej Osobistej polemice z „osobistą historią IPN” Antoniego Dudka. To tam właśnie przytoczone są słowa „Jesteśmy ludźmi wolnymi, więc zachowujmy się jak ludzie wolni, a nie jak niewolnicy”, które wypowiadał niekiedy Janusz Kurtyka, gdy sugestie o nieprzychylności mediów miały krępować wolność badań naukowych. I te słowa polecamy wziąć za motto niniejszego numeru, bo aktualne są one nie tylko przy lekturze tego jednego tekstu, nawet nie tylko przy całym dwumiesięcznika, ale i aktualne w obecnych czasach. Czytając tekst Zbigniewa Bitki o zaszczutym pisarz Jerzym Krzysztoniu albo przegląd niemiecki Tomasza Gabisia kreślącego m.in. sytuację zaodrzańskiej prawicy, słowa śp. Prezesa IPN, którego śmierć do dziś nie została należycie wyjaśniona, pozostają w mocy. Tekst Elżbiety Morawiec podsumowujący w 20 punktach haniebne postępowanie koalicji rządzącej Polską to gorzka refleksja nad kondycją naszej władzy.
Jak zwykle w Arcanach można liczyć na recenzje książek, w tym aż dwie recenzje tomiku De profundis Wojciecha Wencla (autor ostatnio był nominowany do nagrody Fundacji Jacka Maziarskiego). Wojciech Chmielewski opublikował w numerze opowiadanie, Ryszard Czarnecki przybliżył kulisy działań parlamentu europejskiego, a Tadeusz Zubiński przysłał List znad Dźwiny, w którym porównanie warunków życia w Polsce i na Łotwie nie wypada zbyt optymistycznie (ale czy nie przebija tam, mimo wszystko, nostalgia?). Oprócz poezji polskiej (Marek Czuku) pewna nowość – tłumaczenie wierszy Charlesa Maurrasa, którego dokonał Artur Sypuła.
Ponad 150 stron, ponad 100 numerów Arcanów. Formuła „umierać, ale powoli” redaktorowi naczelnemu nie do końca się podoba – na ostatnim spotkaniu Klubu Wtorkowego proponował ucieczkę do przodu, proponował misję zaniesienia naszych wartości nie tylko w obrębie naszych granic, ale także całej łacińskiej Europie.
Jakub Maciejewski
Nie spotkałem Waszego miesiecznika w kioskach z prasą ale będę jeszcze pytać. Pozdrowienia dla red Wilsteina, którego brakuje w Rzepie. Jest niezastapiony. Jego przenikliy umysł jest niebywały. Niech on pisze ksiazki o treści partrioycznej nawet pod psedonimem ale niech pisze drukuje, gdzie się da. Żyd bardziej partrotyczny od Polaków!. Chwała i sława jemu za to robił i liczę, że jeszcze będzie robił. Walka o nasz kraj z najezdzcą ze wschodu jeszcze nie skonczona. Targowica wiecznie żywa.
Ależ te ciężkie czasy to właśnie PO i Tusk a nie kryzys...
Nie wpisujcie się w narrację PO i Tuska pisząc o "cieżkich czasach", "kryzysie" itp. Po Was tego się nie spodziewałem. Ciocia z Krakowa poleca: mniej TV i internetu!
już nie mogę się doczekać
http://czerwonykiel.blogspot.c...