Ukraińsko-rosyjskiej „serowej wojny” ciąg dalszy
Szef Federalnej Służby ds. Nadzoru w Sferze Obrony Praw Konsumenta Giennadij Oniszczenko zapowiedział, że Rosja wprowadzi embargo na ukraińskie sery.
„Oficjalne władze Ukrainy nie przedłożyły żadnych propozycji normalizacji sytuacji, co zmusza nas do podjęcia decyzji o wprowadzeniu zakazu na import wielu ukraińskich produktów do Rosji. Producenci otrzymają odpowiednie instrukcje od władz celnych. Zaczniemy w przyszłym tygodniu” – wyjaśnił Oniszczenko. Wcześniej ukraiński Wiceminister Rozwoju Gospodarczego i Handlu Władimir Pawlienko oświadczył, że Ukraina nie otrzymała żadnej oficjalnej skargi rosyjskich urzędników, która dotyczyłaby jakości ukraińskich serów, czy też innych produktów mlecznych.
„Serowa wojna” pomiędzy Ukrainą a Rosją trwa od początku stycznia, kiedy wspominany Oniszczenko stwierdził, że Ukraińcy dodają do swoich produktów mlecznych składników roślinnych, w szczególności oleju palmowego. „Jego zwartość jest znacznie wyższa niż pozwalają na to nasze normy techniczne” – podkreślał główny inspektor ds. sanitarnych Federacji Rosyjskiej. Według Oniszczenki ukraińskie sery powinny być nazywane, zgodnie z rosyjskimi przepisami, „produktami serowymi”. Ukraińcy prosili stronę rosyjską, aby przekazała im dokumentację dotyczącą rzekomych wad ukraińskich produktów. Jednak nie otrzymali jej.
Rosja wprowadziła w ostatnich kilku latach embargo na wodę mineralną, wino, koniak oraz produkty rolne z Gruzji, a także zakazała importu wina i koniaku z Mołdawii. Embargiem zostały objęte również łotewskie szproty.
Źródło: pik.tv
(BC)