Według oficjalnego przedstawiciela Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej Aleksandra Łukaszewicza „w związku z tą sprawą pojawia się więcej pytań niż odpowiedzi”. Rosyjski dyplomata stwierdził m.in. że Moskwa nie otrzymała podstawowych informacji dotyczących planowanego wydarzenia. Dla przykładu nie jest jasne jaki będzie szczegółowy program spotkań ani lista zaproszonych.

Pomimo tych zastrzeżeń, a więc braku wiedzy na temat ewentualnych gości na spotkaniu, Łukaszewicz podniósł problem informacji medialnych, według których na konferencji w Tunisie pojawią się przedstawiciele niektórych syryjskich ugrupowań opozycyjnych. Dyplomatę oburzył fakt, że zaproszenia nie otrzymali oficjalni przedstawiciele Damaszku. „Oznacza to, że interesy większości narodu syryjskiego, popierającego obecne władze, nie będą tam reprezentowane” – podkreślił Łukaszewicz.

Według przedstawiciela Moskwy brak reprezentantów oficjalnego rządu Syrii stawia pod znakiem zapytania główny cel spotkania, którym miało być wypracowanie formuły dialogu pomiędzy syryjskimi ugrupowaniami politycznymi. Dlatego też Łukaszewicz wyraził obawę, że konferencja w Tunisie została w rzeczywistości zwołana tylko po to, żeby omówić sposoby pomocy dla jednej ze stron konfliktu. Dyplomata przypomniał w tym miejscu casus Libii, który według niego niezbyt dobrze świadczy o podobnych inicjatywach.

Idea stworzenia międzynarodowej konferencji „przyjaciół Syrii” została przedstawiona przez prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy’ego. Jego koncepcja otrzymała poparcie przedstawicieli wielu krajów zaangażowanych w rozwiązanie sytuacji w Syrii. Odbyły się konsultacje, zgodnie z którymi 24 lutego w Tunisie odbędzie się spotkanie inauguracyjne założycieli Ligi. Przewodniczyć będą mu, co znamienne (wobec ostrego sporu dyplomatycznego dotyczącego ludobójstwa na Ormianach), Francja wspólnie z Turcją oraz Tunezja jako gospodarz. Udział zapowiedzieli przedstawiciele krajów europejskich oraz arabskich.

Źródło: pik.tv

(BC)