Podczas starć w Moskwie poszkodowanych zostało około dwudziestu funkcjonariuszy
O stratach we własnych szeregach poinformował Główny Zarząd Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Zgodnie ze sprawozdaniem MSW rannych podczas walk z opozycjonistami zostało dwudziestu policjantów. Wszyscy trafili do szpitali. Część – z ranami kłutymi i ciętymi. Według MSW uczestnicy antykremlowskiej manifestacji zaatakowali blokujących ich policjantów koktajlami Mołotowa oraz kamieniami. Jeden z funkcjonariuszy został potraktowany gazem pieprzowym.
Na placu Bołotnym, gdzie doszło do starć, odnaleziono duże ilości potłuczonego szkła. Przedstawiciele MSW twierdzą, że policja nie użyła gazu łzawiącego wobec demonstrantów. Główny Zarząd oświadczył też, że to manifestanci prowokowali i byli stroną inicjującą starcia.
Proporcjonalnie duża liczba poszkodowanych policjantów nie dziwi rosyjskich internautów. Jeden z nich stwierdził, nieco nad wyrost, że po raz pierwszy od 1917 r. Rosjanie przestali bać się służb porządkowych, „wydzierali bruk i rzucali kostką w mundurowych”.
Źródło: pik.tv
(BC)