Na placu Puszkina opozycja demonstrowała w sprawie Udalcowa
Pomimo że władze nie wydały zgody na mityng, w centrum Moskwy pojawiło się około tysiąca osób.
Od samego rana (demonstracja odbyła się o godzinie szóstej wieczorem) przedstawiciele policji zapowiadali, że wobec braku zgody na demonstrację, podejmą kroki w celu rozbicia nielegalnego zgromadzenia. Faktycznie, w pobliżu placu Puszkina pojawiło się około trzydziesty autobusów z funkcjonariuszami policji oraz żołnierzami Wojsk Wewnętrznych podległych MSW. Na zarzuty policji opozycjoniści odpowiedzieli, że zamiast demonstracji o 18.00 odbędzie się… masowe spotkanie ze znanym politykiem, deputowanym Dumy Państwowej z ramienia „Sprawiedliwej Rosji” Ilją Ponomariowem.
Faktycznie, Ponomariow zjawił się na mityngu. Powiedział, że zachowanie władz jest niedopuszczalne, a cierpi na tym najbardziej dwójka dzieci Siergieja Udalcowa, które spędzą święta noworoczne bez ojca. Przypomniał również, że problem uwięzienia z powodów politycznych nie dotyczy jedynie Udalcowa, czy Chodorkowskiego, ale tysięcy przedstawicieli rosyjskiej opozycji. Do zgromadzonych przemówili także Borys Niemcow oraz Władimir Ryżkow, przywódcy Partii Wolności Ludowej, a także kilku działaczy „Solidarności” oraz „Innej Rosji”. Wbrew wcześniejszym zapowiedzią, policja nie podjęła akcji przeciwko demonstrantom. Ograniczyła się jedynie do stworzenia ścisłego kordonu wokół protestujących.
Źródła: pik.tv, pik.tv, pik.tv, kasparov.ru
(BC)