„Kwestia mołdawska” w rumuńskiej debacie politycznej przed wyborami parlamentarnymi
Obywatelska platforma Actiunea-2012, stworzona w celu podjęcia tematu zjednoczenia z Mołdawią podczas rumuńskich wyborów parlamentarnych, ogłosiła kolejny sukces.
Rumuński parlament zostanie wyłoniony w wyborach, które odbędą się 9 grudnia. Przedstawiciele Actiunea-2012 nie ustają w wysiłkach zainteresowania kandydatów „kwestią mołdawską”. Zaproponowali im podpisanie tzw. „Paktu dla Besarabii”. Jak informują działacze organizacji podpisy pod dokumentem złożyło już czterystu dwudziestu sześciu kandydatów. Co istotne – na liście znajdują się przedstawiciele różnych środowisk politycznych. Według aktywistów Actiunea jest to wyraźny symbol, iż idea zjednoczenia Rumunii z Mołdawią nie ma „jednoznacznego wydźwięku politycznego”. „Niezależnie od poglądów politycznych zjednoczenie z Besarabią powinno stać się narodowym priorytetem” – podkreślają w oświadczeniu przedstawiciele organizacji.
Jak informują, w trakcie kampanii parlamentarnej wielu rumuńskich polityków opowiedziało się za uznaniem faktu istnienia jednego narodu żyjącego na obydwu brzegach Prutu, zagwarantowania bezpieczeństwa Mołdawii przez rumuński rząd i jego międzynarodowych partnerów w przypadku jakiejkolwiek agresji zewnętrznej, a także unifikacji ustawodawstwa i podjęcia innych środków w celu szybkiego zbliżenia między obydwoma krajami.
Źródło: regnum.ru
(BC)
Besarabia rumuńska?! Wszystko zmierza do konfliktu rumuńsko-ukraińskiego który Rosji da rolę arbitra (de facto mąciciela, który sam jeden na tym skorzysta). Rumuni chcąc całej d. Besarabii, chcą i obecnie ukraińskiego Budziaku i okr. czerniowieckiego, zamiast skoncentrować się na odzyskaniu SWOJEJ reszty Mołdawii. Na Ukrainie, gł. we Lwowie, od dawna mówi się o "odzyskaniu dziedzictwa halickiego", czyli właśnie Mołdawii. No i konflikt wariatów gotowy, a cwaniak zaciera ręce. Co za czasy, znowu!