Dziennikarzom udało się zdobyć potwierdzenie informacji w dwóch moskiewskich szkołach. W placówce numer 590 nauczyciel języka rosyjskiego twierdzi, że dotarło do nich oficjalne pismo od władz, które nakazały wysłanie piętnastu pedagogów na Pokłonną Górę. Z kolei przedstawiciel jednej ze szkół w moskiewskim Północnym Okręgu Administracyjnym stwierdził, że dyrekcja czeka tylko na dokument, w którym określona zostanie liczba pracowników mających stawić się na proputinowską demonstrację.

Informacje na temat udziału nauczycieli w manifestacji pojawiły się w internecie w sobotę. Według jednego z blogerów podczas konferencji w Departamencie Edukacji Moskwy, przedstawiciel związku zawodowego nauczycieli oświadczył, że 4 lutego związek będzie musiał wysłać trzydzieści tysięcy (!) swoich członków na Pokłonną Górę. Warto dodać, że zgodnie z tradycją grudniowych protestów, władze ogłosiły, iż dzień 4 lutego nie będzie wolnym dla uczniów. W czasie przeprowadzania opozycyjnej demonstracji przewidziano tym razem „dni kariery”.

Przypominamy, że już raz Kreml chciał pokazać siłę, organizując kontrmanifestację środowisk proputinowskich w grudniu. Niestety, zakończyła się ona prestiżową porażką władz. 12 grudnia na Placu Maneżowym poparcie dla Władimira Putina wyraziło około dwudziestu pięciu tysięcy ludzi. Dla porównania, 24 grudnia na Placu Sacharowa opozycja zebrała ponad sto tysięcy osób, nie dysponując tak silnymi strukturami jak „Jedna Rosja” i siecią potężnych młodzieżówek („Nasi”, „Stal”).

Źródło: pik.tv

(BC)