Dżiojewa: ze szpitala trafię do aresztu
Zwycięska kandydatka na prezydenta Osetii Południowej udzieliła w szpitalu wywiadu mediom.
Dżiojewa stwierdziła, że najprawdopodobniej zaraz po opuszczeniu szpitala zostanie przewieziona do aresztu lub trafi pod straż w swoim domu. Kandydatka dodała, że dopuszcza taki rozwój wydarzeń, gdyż wie „jak u nas można fałszować sprawy karne”. Według Dżiojewej obecne władze „mogą wymyślić wszystko co będzie im wygodne”.
„W szpitalu jestem wszędzie eskortowana przez uzbrojonych mężczyzn. Oni pilnują sali szpitalnej, nie dopuszczają do mnie nikogo oprócz brata i męża. Nie mogę sama zrobić nawet jednego kroku. Prosiłam o to, żeby mnie wypuszczono, ale otrzymałam odmowną odpowiedź. Wnioskuję więc, że w naszej republice powstał nowy rodzaj aresztu – szpitalny” – opisała Dżiojewa swoją obecną sytuację.
Przypominamy, że kandydatka trafiła do szpitala po wydarzeniach z 9 lutego. To właśnie wtedy doszło do ataku osetyńskich sił porządkowych na sztab wyborczy Ałły Dżiojewej. Celem operacji było uniemożliwienie kandydatce dokonania inauguracji prezydentury 10 lutego i dostarczenie Dżiojewej na przesłuchanie w związku z oskarżeniem o próbę przeprowadzenia zamachu stanu. Kandydatka otrzymała silny cios w głowę i straciła przytomność. Natychmiast przewieziono ją do jednego ze szpitali w Cchinwali.
Źródło: pik.tv
(BC)