Ambasador USA w Moskwie: jestem zszokowany nienawiścią Rosjan do Ameryki
Michael McFaul przyznał, że w konsternację wprawił go poziom debaty politycznej w Rosji, zwłaszcza w kontekście resentymentów antyamerykańskich.
Co istotne, McFaul jest jednym z głównych orędowników zapoczątkowanego przez Obamę „resetu” w stosunkach pomiędzy Moskwą a Waszyngtonem. Mimo to stwierdził, że debata na temat stosunków zagranicznych w Rosji jest w dużej mierze zdominowana przez antyamerykańskie opinie, wykorzystywane przez rządzących w kampaniach wyborczych. Ambasador zauważa, że przed ostatnimi wyborami prezydenckimi rządząca „Jedna Rosja” starała się wzmacniać nastroje antyamerykańskie, co miało pomóc Władimirowi Putinowi w zwycięstwie nad „liberalną” opozycją.
McFaul przybył do Moskwy w styczniu 2012 r., czyli w czasie największych antyrządowych demonstracji od dwudziestu lat. Wtedy też wyraził oficjalnie nadzieję na kontynuowanie polityki „resetu”. Wkrótce jednak przekonał się, że nie jest mile widziany w Rosji. Wszystko dlatego, że trzy dni po przybyciu do stolicy Federacji spotkał się z niektórymi przedstawicielami rosyjskiej opozycji.
Rozmowy te wywołały serię negatywnych komentarzy – tak ze strony przedstawicieli „Jednej Rosji”, jak i prokremlowskich mediów. Jeden z liderów frakcji „Jednej Rosji” w Dumie Państwowej Aleksy Puszkow oświadczył, że wspomniane spotkanie może doprowadzić do braku zaufania pomiędzy obydwoma krajami. Następnego dnia ambasadora i „zdrajców”, którzy z nim rozmawiali, zaatakował pierwszy kanał rosyjskiej telewizji państwowej.
W lutym 2012 r. McFaul został na stronie internetowej kanału Russia Today oskarżony przez politologa Igora Panarina o kontakty z Aleksym Nawalnym, jednym z liderów antykremlowskich demonstracji. Według Panarina ambasador ufundował znanemu blogerowi stypendium na Uniwersytecie Yale. Kiedy ambasador oskarżył RT o kłamstwo, przedstawiciele telewizji oświadczyli, że redakcja nie odpowiada za teksty Panarina umieszczane na oficjalnej stronie kanału, gdyż są to „jego osobiste uwagi”.
Źródło: pik.tv
(BC)
HA,HA, - "kolejny wykształcony" ... trzeba się było historii uczyć...