Gruzińskie „autorytety” przyśpieszają w kampanii przeciw Saakaszwilemu
Gruziński prezydent Micheil Saakaszwili wciąż pod ostrzałem mediów, tym razem w pełnym pomówień i niedomówień wywiadzie postkomunisty Eduarda Szewardnadzego (na zdjęciu). Podobieństwa z sytuacją w Polsce z lat 2007-2010: uderzające.
Były prezydent Gruzji, a dawniej minister spraw zagranicznych Związku Sowieckiego Eduard Szewardnadze z dezaprobatą opowiada o Saakaszwilim. W wywiadzie dla „Wszystkich wiadomości” postkomunista chwali nowego premiera Bidzinę Iwaniszwiliego stwierdzając, że Gruzja pod jego przywództwem jest na dobrej drodze.
Były prezydent wyraził też ubolewanie nad losem więźniów systemu penitencjarnego w swoim kraju, nawiązując do upublicznienia nagrań z Gldani (wrzesień 2012), gdzie miało dojść do gwałtu na więźniach. Polityk stwierdził, że jest to „tragedią tysięcy Gruzinów, którzy siedzą w więzieniach”. Szewardnadze stwierdził też, że liczba skazanych w kraju jest za duża i powinny się tym zająć organizacje międzynarodowe.
Dodatkowo postkomunista wyraził ubolewanie, że Saakaszwili w ogóle doszedł do władzy. „Prezydentem w 2003 r. miał być Zurab Żwania” – stwierdził Szewardnadze przypominając o niewyjaśnionych okolicznościach śmierci niedoszłej głowy państwa.
Po co właściwie przytaczać słowa wysokiego funkcjonariusza Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego?
Istnieje wiele analogii między Polską a Gruzją, gdzie wobec polityków niepodległościowych stosuje się te same zagrywki: ostatnio prezydentowi Gruzji zabrano możliwość korzystania z samolotu służbowego, zarzuca się mu także mordy polityczne (czy nie jest to sytuacja podobna do sprawy Barbary Blidy w Polsce?) a do przekonania opinii publicznej wykorzystuje się takie „autorytety” jak dawnych aparatczyków komunistycznych (brzmi znajomo?).
Przypominając słowa Gruzina, który na łamach „Arcanów” w 1994 opowiadał o sytuacji w swoim kraju: Szewardnadze to po prostu rosyjski gubernator.
Zdaje się, że dla takich ludzi nadszedł teraz w Gruzji dobry czas.
Źródło: regnum.ru
(JAM)
Przy pomocy sowieckiej agentury, Rosja odzyskuje swoje imperium.