Gruzja: prorosyjskie przyspieszenie
Odrestaurowany pomnik Stalina, pomysły likwidacji Muzeum Sowieckiej Okupacji w Tbilisi, zaniechana wizyta premiera Iwaniszwiliego w Stanach Zjednoczonych i usilne prace nad otwarciem Gruzji na rynek rosyjski to tylko kilka przykładów chowania się kaukaskiego państwa w cieniu Kremla.
Pomnik w Zemo Alvani rozebrano ponad rok temu (czerwiec 2011 r.). Odkąd prezydent Gruzji stwierdził, że Stalin i Związek Sowiecki byli okupantami, w kraju zaczęła się kampania dekomunizacyjna, także w sferze symbolicznej. Jednak po wyborach wygranych przez Bidzinę Iwaniszwilego i jego koalicję Gruzińskie Marzenie, zwolennicy sowieckiej narracji podnieśli głowy. W uzasadnieniu przywrócenia pomnika Józefa Stalina pojawia się stwierdzenie, że monument był częścią pomnika ofiar „Wielkiej Wojny Ojczyźnianej”. Podobna inicjatywa pojawiła się w Gori, gdzie zaczęto zbierać podpisy pod postulatem przywrócenia pomnika Józefa Stalina postawionego w centrum miasta w 1950 r. (rozebranego 60 lat później). Po wyborach parlamentarnych uaktywniły się różne organizacje pozarządowe, które nie tylko chcą przywracać pamięć o Związku Sowieckim ale też domagają się zlikwidowania Muzeum Sowieckiej Okupacji w Tbilisi, które „psuje stosunki gruzińsko-rosyjskie”. Na razie w ministerstwie kultury nie ma poparcia dla tego pomysłu.
Sam premier Bidzina Iwaniszwili zapowiedział, że nie przewiduje odwiedzenia Stanów Zjednoczonych ze względu na „oszczędności w budżecie”. W tym samym czasie Biuro Prokuratora Generalnego Gruzji zapowiedziało wznowienie śledztwa w sprawie śmierci premiera Zuraba Żwanii – jednego z przywódców (obok Saakaszwilego) rewolucji róż, która doprowadziła do obalenia postkomunistycznego prezydenta Eduarda Szewardnadzego. Żwania zmarł 3 lutego 2005 r. w mieszkaniu swojego przyjaciela Raula Jusupowa w wyniku zatrucia gazem. Micheil Saakaszwili ma być przesłuchiwany w tej sprawie, choć śledztwo zamknięto 7 lat temu.
Te i inne, wcześniej przez nas opisywane, posunięcia władz gruzińskich, ledwie dwa miesiące po wyborach parlamentarnych wytyczają nowy kurs dla Tbilisi.
Źródło: lenta.ru, regnum.ru
(JAM)