Wybory lokalne w Rosji: protesty opozycji
Pomimo, że w niektórych regionach „Jedna Rosja” zawarła umowy koalicyjne z partiami pozaparlamentarnymi, to wynik wyborów wywołał protesty części opozycjonistów. Jedna z największych demonstracji miała miejsce w… Osetii Północnej.
W mityngu pod hasłem „Za uczciwe wyniki wyborów” we Władykaukazie wzięło udział około tysiąca osób. Co istotne, organizatorem manifestacji była partia „Patrioci Rosji”, zwykle nie zaliczana do radykalnych przeciwników rządzących na moskiewskim Kremlu. Przedstawiciele partii zawierali zresztą umowy koalicyjne z „Jedną Rosją” w innych regionach kraju. Działacze z Osetii nie zgadzają się jednak z wynikami wyborów do lokalnej dumy. Pomimo że policja i władze miejskie podkreślały, iż zgromadzenie było nielegalne, obyło się bez incydentów.
Przyczynili się do tego sami liderzy ugrupowania, w tym przewodniczący lokalnych struktur Arsen Fadzajew, których wezwał zgromadzonych by nie zakłócali porządku publicznego oraz nie ulegali prowokacjom. Fadzajew zapowiedział również, że jego partia będzie dążyć do sądowego unieważnienia wyborów z 14 października lub powtórnego, uczciwego, zliczenia głosów. Lider zapewniał, że działacze ugrupowania posiadają liczne zdjęcia i filmy, dokumentujące oszustwa wyborcze.
„Patrioci Rosji”, ugrupowanie wywodzące się co prawda z Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej, jednak podkreślające swój profil narodowy, otrzymało wsparcie ze strony „Zielonego Sojuszu” (należącego do federacji Europejskich Partii Zielonych), który także brał udział w wyborach lokalnych w Osetii Północnej. „Otrzymaliśmy co najmniej dziewięć procent głosów, które zostały skradzione przez przedstawicieli Jednej Rosji. Żądamy powtórnego przeliczenia kart wyborczych” – zaznaczył przewodniczący partii w Osetii Gleb Fetisow. Poparł on również akcję „Patriotów Rosji” i wezwał władze republiki do powstrzymania się od użycia siły w celu rozbicia demonstracji.
Źródło: regnum.ru
(BC)