Uzbroją kozacką milicję?
Tkaczew podkreślił zasługi kozackich milicji w zakresie pilnowania porządku w regionach południowej Rosji. Przypomniał, że patrole złożone z współpracujących z policją Kozaków wykryły w 2012 r. około dwustu przestępstw i trzydziestu tysięcy wykroczeń administracyjnych. W związku z tym gubernator wystąpił z inicjatywą wyposażenia oddziałów patrolowych w broń – na początek tzw. traumatyki, czyli rodzaj dopuszczanego przez rosyjskie prawo pistoletu wykorzystującego zarówno gaz, jak i naboje ograniczonego rażenia (nie mogące, w założeniu, spowodować śmierci atakowanej osoby). Pomysł poparli przedstawiciele środowiska kozackiego, m.in. ataman Wojska Dońskiego i deputowany Dumy Państwowej Wiktor Wodolackij.
Przeciwni pomysłom uzbrojenia Kozaków są natomiast policjanci. „Uważam, że byłby to błąd. To jest moja opinia jako profesjonalisty. Tak jak piekarz powinien wypiekać chleb a kierowca prowadzić samochód… także za pracę policyjną powinien odpowiadać policjant. Przedstawiciele społeczeństwa powinni brać udział w ochronie porządku publicznego, ale raczej obok policji a nie zamiast niej” – podkreślił generał-lejtnant Nikołaj Simakow, naczelnik Zarządu Głównego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych ds. Południowego Okręgu Federalnego. Simakow dodał, że wyposażenie oddziałów kozackich w jakąkolwiek broń wymagałoby szeregu zmian prawnych, zrównujących w istocie formacje ochotnicze z policją.
Źródło: ria.ru
(Błażej Cecota)