Na RIA Novosti uwagę przykuwa jeden z głównych tytułów dzisiejszego wydania agencji informacyjnej pt. „Eksperci z Polski i Rosji zgodzili się z MAK w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem”. Wśród ekspertów, popierających według rosyjskich mediów ustalenia poczynione przez komisję Tatiany Anodiny, znalazł się przede wszystkim znany dobrze polskiej opinii publicznej Tomasz Hypki. „Przyczyny katastrofy smoleńskiej są oczywiste. Najważniejszymi z nich są: próba lądowania w nieodpowiednich warunkach, a także liczne błędy załogi. Błędy, w które naprawdę trudno uwierzyć. W warunkach złej widoczności z powodu mgły nie należało po prostu próbować posadzić samolotu. Oczywiste jest, że w szerszej perspektywie, już na etapie przygotowań lotu, nawet kilka dni wcześniej, błędy popełnili tak cywilni, jak i wojskowi specjaliści, którzy przygotowywali wizytę polskiej delegacji w Smoleńsku” – mówi Hypki dziennikarzom „Głosu Rosji”.

Według Hypkiego osoby, które podważają oficjalną, rosyjską, wersję przyczyn katastrofy „realizują cele polityczne”. „Z lotniczego punktu widzenia katastrofa ta była dość banalna” – dodaje. „W tym przypadku próby, podejmowane przez niektóre kręgi polityczne, wyjaśnienia katastrofy poprzez teorie spiskowe, opieranie się na nieznanych „tajnych świadkach”, wskazuje przede wszystkim na poziom posiadanych informacji, jak również na poziom moralny tych ludzi. Nie powinno się w tak istotnych kwestiach kłamać i opierać na nieprawdziwych informacjach mając na względzie jedynie wzmocnienie efektu politycznego lub zwiększenie sprzedaży produktów medialnych” – dodał Hypki.

Hypki zwrócił się również, za pośrednictwem „Głosu Rosji” (!), do polskich obywateli, aby nie słuchali polityków, tylko ekspertów z dziedziny lotnictwa. „Badanie katastrof lotniczych leży w sferze działań ekspertów, a nie partii politycznych” – podkreślił.

W sukurs koledze poszedł również redaktor naczelny „Przeglądu Lotniczego” Michał Setlak, który podkreślił przede wszystkim, że raport MAK uznawany jest za wiarygodny na całym świecie. „Opublikowano już dwa raporty: MAK-u i Millera. Te dokumenty, chociaż zawierają pewne wady, to ogólnie rzecz biorąc pokrywają się w podejściu do badania przyczyn katastrofy. Najważniejsze jest, że cały świat zaakceptował te raporty, co potwierdził oficjalnie nawet Departament Stanu USA. On nie wyraził żadnych zastrzeżeń co do tych dokumentów i uznał kwestię za zamkniętą” – powiedział Setlak w wywiadzie dla „Głosu Rosji”.

Setlak z dużą wyrozumiałością odniósł się również do problemów jakie strona rosyjska ma z ewentualnym zwrotem wraku przed zakończeniem dochodzenia prowadzonego przez Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej. „Rosja ma swoje własne prawo, co oznacza, że dowody muszą być dostępne dla prokuratury i sądu. Możliwe, że istnieją wyjątki od tej reguły, które mogłyby przyczynić się do wcześniejszego zwrotu wraku, ale trudno to ocenić” – wyjaśnił.

Setlak odniósł się do emisji „Anatomii upadku” Anity Gargas w polskiej telewizji publicznej. „To czysto polityczny film. On nie ujawnia przyczyn katastrofy, a realizuje inne cele” – powiedział ekspert. Według niego powstanie filmu związane jest z planem opozycji, która chce przekonać Polaków, że obecny rząd jest niesprawny i nie ma legitymacji do sprawowania władzy, dlatego trzeba go zmienić.

Ostatni z trzech muszkieterów „Głosu Rosji”, Edmund Klich, zajął się kompetencjami ekspertów zespołu parlamentarnego Antoniego Macierewicza. „Ich wersja jest niewiarygodna. W tej komisji nie ma specjalistów ds. badania przyczyn katastrofy i ekspertów lotniczych. Dla mnie osobiście ich wypowiedzi nie zasługują na uwagę, nie mają uzasadnienia” – podkreślił Klich.

Źródła: ria.ru, ruvr.ru

(Błażej Cecota)