Rosyjskie „Milczenie owiec”? W Moskwie zatrzymano kanibala
Moskiewska policja złapała ludożercę, który część szczątków swojego znajomego wrzucił do rzeki, a resztę skonsumował.
Właśnie w czasie takiego posiłku zastali go pracownicy Oddziału Spraw Wewnętrznych Okręgu Zachodniego. Niewykluczone, iż ma on na swoim koncie więcej ofiar.
Mniej więcej 2 tygodnie w rzece Moskwa znaleziono fragmenty ciała Ilii Jegorowa, 40-letniego mieszkańca Moskwy, zamordowanego 2 maja. Oddział Spraw Wewnętrznych Okręgu Zachodniego stworzył specjalną grupę operacyjną w celu znalezienia sprawcy.
Mordercą okazał się Nikołaj Szadrin, schizofrenik, znajomy ofiary. Oficerowie śledczy w czasie wizyty w jego mieszkaniu znaleźli wątrobę zmarłego. Mało tego – policjanci zastali Szadrina w czasie „obiadu” – właśnie jadł on ragout z wątroby ludzkiej. W mieszkaniu oskarżonego znaleziono oprócz tego narzędzia, przy pomocy których poćwiartował on ciało.
Szadrin przyznał się do stawianych mu zarzutów morderstwa i ludożerstwa. Policja podejrzewa, iż Jegorow nie był jedyną ofiarą schizofrenika.
Źródło: delfi.ee
(MB)
Jak kolega tak popijał jak Szaradin to wątroba nie była w dobrym stanie.. co jak co ale wątroby osobiście bym nie ruszył, co innego flaki z majerankiem,,,
Znaczy się że "stare i dobre" tradycje w narodzie nie giną...