Rosjanie dementują: nie ma naszych okrętów w Syrii
Ministerstwo Obrony FR wydało specjalny komunikat zaprzeczający doniesieniom medialnym na temat obecności rosyjskiej marynarki wojennej w Syrii.
„Nie ma żadnych okrętów wojennych, które wypełniałyby misję u brzegów Syrii” – oświadczyli przedstawiciele ministerstwa. W dokumencie wydanym przez MO znajduje się jednak zastrzeżenie głoszące, że w porcie Tartus bazuje obecnie rosyjski tankowiec. Jego zadaniem jest logistyczne wspomaganie okrętów flot Północnej i Czarnomorskiej, które uczestniczą w operacjach zabezpieczających zatokę Adeńską przed somalijskimi piratami.
Na początku stycznia 2012 r. w Syrii pojawiła się „najlepsza część” rosyjskiej floty. Syryjczyków „odwiedził” bowiem jedyny lotniskowiec „Admirał Floty Związku Sowieckiego Kuzniecow”, któremu towarzyszyły m.in. największa jednostka zwalczająca okręty podwodne „Admirał Czabanienko”, a także fregata „Ładnyj”. Oficjalnie Rosjanie przybyli z „kurtuazyjną wizytą”, jednak nie ulega wątpliwości, że Kreml manifestował w ten sposób swoje poparcie dla obecnych władz w Damaszku.
Źródło: pik.tv
(BC)