Rosjanie chcą zdestabilizować Łatgalię?
Według szefa łotewskiej służby bezpieczeństwa działania te przypominają podobne akcje prowadzone w takich krajach, jak Abchazja czy Osetia Południowa, które ostatecznie oderwały się od Gruzji i zostały uznane przez Rosję za niepodległe państwa. Kažocinš wymienił kilka organizacji, które zdaniem BOK działają z poduszczenia Rosjan – m.in. „Świat bez nazizmu”, która stara się przedstawiać Łotwę jako kraj „odradzającego się faszyzmu” (ze względu na coroczne uroczystości upamiętniające działalność łotewskiego legionu SS). „Jest to część rosyjskiej polityki soft power, która ma umożliwić Moskwie zwiększenie swoich wpływów w krajach byłego Związku Sowieckiego” – dodaje szef Biura.
Wśród innych tego typu zagrań ze strony Federacji Rosyjskiej Kažocinš wymienia „kampanię informacyjną” przedstawicieli Gazpromu, którzy niedawno przestrzegali Łotyszy przed wprowadzeniem trzeciego pakietu energetycznego UE, zapewniającego liberalizację rynku gazu, jako niekorzystnego dla mieszkańców Łotwy. „Niemniej jednak nie wspominali, że po pojawieniu się konkurencji, cena gazu mogłaby pójść w dół” – wyjaśnia Kažocinš.
Szef BOK przypomina, że niemal identyczna „kampania informacyjna” prowadzona była na Litwie w kwestii budowy elektrowni atomowej w Wisaginii. Jej przyczyną nie była troska o środowisko naturalne a raczej interesy rosyjskie związane z równoległą realizację projektu budowy identycznej elektrowni w Kaliningradzie. Powstanie litewskiego przedsiębiorstwa postawiłoby pod znakiem zapytania możliwości utrzymania rosyjskiej elektrowni.
Jak informuje rosyjska prasa wkrótce Janis Kažocinš będzie musiał odejść z zajmowanego stanowiska, a jego miejsce zajmie kandydat reprezentujący zupełnie inne poglądy na stosunki łotewsko-rosyjskie.
Źródło: regnum.ru
(Błażej Cecota)