Rosja powinna zwrócić Litwie osiemset miliardów dolarów
Tyle według Gintarasa Songaiły (znanego u nas z antypolskich wystąpień) Moskwa jest winna Litwinom za lata okupacji.
Kwestia „litewskich roszczeń” pojawiła się podczas konferencji Songaiły, poświęconej energii atomowej. Spotkanie z dziennikarzami odbyło się pod hasłem „Nie dla nowego Czarnobyla” i dotyczyło sprzeciwu wobec planów stworzenia elektrowni atomowej w Kaliningradzie. Songaiła sprzeciwił się również podobnemu projektowi, wspieranemu przez Rosjan, który ma powstać na Białorusi, kilkanaście kilometrów od granicy z Litwą.
Songaiła stwierdził m.in. że to Związek Sowiecki jest odpowiedzialny za stworzenie niepotrzebnej Litwie elektrowni w Ignalinie. Dlatego też Rosja, jako spadkobierczyni ZSRS, powinna ponieść koszty zamknięcia tego obiektu. Litewski polityk „uspokoił” jednak Rosjan, twierdząc, że fundusze potrzebne na przeprowadzenie tego projektu zostały już uwzględnione na liście wszystkich roszczeń Wilna względem Moskwy, które wynoszą według niego – 834 miliardy dolarów.
Źródło: regnum.ru
(BC)
Na zdjęciu litewska elektrownia w Ignalinie.
Za taką kasę to ze 3 Litwy można by kupić.