Plac Maneżowy: rosyjska policja rozbiła wiec opozycji
Działacze „Lewego Frontu” zostali zablokowani przez funkcjonariuszy MSW, kiedy chcieli wejść na Plac Maneżowy w centrum Moskwy.
Akcja miała dwie przyczyny. Pierwszą, znaną już od dawna, był protest wobec niedemokratycznych wyborów do Dumy Państwowej. Według opozycjonistów wybory są nieważne, gdyż nie dopuszczono do udziału większości partii pozaparlamentarnych. Drugim powodem akcji było zatrzymanie rano Siegieja Udalcowa, przywódcy „Lewego Frontu”.
Jednak opozycjonistom nie udało się dostać na Plac Maneżowy. Skutecznie uniemożliwiła im to policja, która zorganizowała… blokadę. Szczelny kordon funkcjonariuszy otoczył wyjście ze stacji metra „Teatralnaja” od strony Placu Czerwonego. Pojawiły się też bramki z wykrywaczami metali.
Podczas akcji przeciwko działaczom „Lewego Frontu” policja dokonała kilku zatrzymań. Do aresztu trafi m.in… żona Siergieja Udalcowa, Anastazja. Policja informuje poprzez głośniki, że wstęp na plac Maneżowy jest zakazany. Na samym placu montowana jest scena pod wieczorne powyborcze koncerty.
Źródło: pik.tv
(BC)