Prezydent Rosji znany był do tej pory z umiejętnego wykorzystywania możliwości Internetu. Jego komentarze na portalu Twitter zrobiły swego czasu zawrotną karierę. Śladami Miedwiediewa wydają się podążać znani politycy w Polsce (niektórzy ogłaszają w ten sposób quasi-rządowe komentarze). Okazuje się jednak, że taki sposób markowania transparentności władzy może się źle skończyć.

Tak stało się w przypadku nowego konta Miedwiediewa na portalu społecznościowym „WKontakte”, rodzaju rosyjskiego facebooka. W ciągu kilku dni prezydent otrzymał niezliczoną ilość sarkastycznych internetowych „prezentów” od rosyjskich obywateli. Wśród nich znalazły się m.in. „mózg”, książka „Jak zostać prezydentem”, „tabletki na chciwość”, czy też pistolet z jednym nabojem oraz karteczką „następny krok podpowie sumienie”.

Oprócz wątpliwej wartości „prezentów” na koncie prezydenta pojawiły się setki nieprzychylnych komentarzy oraz skarg na funkcjonowanie państwa rosyjskiego. Wytykano prezydentowi, że nie podejmuje działań przeciwko korupcji oraz bezkarności policji. Rosyjskie media cytowały też jeden z najciekawszych komentarzy na koncie Miedwiediewa: „Wszyscy Was tutaj krytykują, a mi jest po prostu żal! Cały kraj nienawidzi sprzedajnej władzy i Was, jako jej uosobienia. Oni nie rozumieją, że Wy nie możecie niczego zrobić. Biedny, biedny chłopiec!”.

Ze względu na „najazd” nieprzychylnych internautów, administracja Prezydenta Federacji Rosyjskiej postanowiła ukryć konto Miedwiediewa.

Źródło: pik.tv

(BC)