Kreml zignorował śmierć Vaclava Havla
Kondolencje z Moskwy popłynęły natomiast do Korei Północnej, gdzie zmarł Kim Dzong Il.
Abstrahując od kwestii określania Vaclava Havla „wielkim Europejczykiem” (np. przez Angelę Merkel), przy jednoczesnym zapominaniu o jego zasługach w szybkiej dekomunizacji Czechosłowacji po Aksamitnej Rewolucji, należy odnotować, że Moskwa nie wystosowała oficjalnego listu kondolencyjnego do Pragi. Mało kto dzisiaj podkreśla, że Vaclav Havel często ostro krytykował obecne władze Rosji.
Znamiennym tego przykładem była rezygnacja z niemieckiej „Kwadrygi”, kiedy stowarzyszenie Werkstatt Deutschland postanowiło przyznać ją Władimirowi Putinowi. Dzięki reakcji prezydenta Czech, a także innych wybitnych osobistości świata polityki i kultury, rosyjski premier nie otrzymał ostatecznie prestiżowej nagrody.
Źródło: kasparov.ru
(BC)
...i to by było na tyle, co do dyskusji nad europejskością moskiewskiej tzw "kultury"...