Kreml niejednoznacznie odpowiada na wiece opozycji
Przedstawicielka Dmitrija Miedwiediewa poinformowała o planowanych reformach systemu wyborczego. Z kolei sekretarz prasowych Władimira Putina stwierdził, że opozycja reprezentuje mniejszość Rosjan. Czyżby Kreml rozpoczął grę „w dobrego i złego policjanta”?
Według sekretarz prasowej Prezydenta Federacji Rosyjskiej Natalii Timakowej, liczba zarejestrowanych partii politycznych w Rosji może się znacznie zwiększyć w najbliższym czasie. Wszystko za sprawą reformy systemu rejestracji. Projekt przygotowała administracja prezydencka i zostanie on przekazany do Dumy Państwowej. Główną ideą reformy jest obniżenie wymaganej minimalnej liczby członków danego politycznego stowarzyszenia, by mogło ono uzyskać prawo do rejestracji jako partia. Dotychczas wynosiła ona aż pięćdziesiąt tysięcy osób. Teraz ma zostać zmniejszona do… pięciuset. Zmiany byłyby przełomowe i świadczyłyby o zmiękczeniu stanowiska Kremla wobec grudniowych protestów opozycji.
Zaprzecza temu jednak oświadczenie Dmitrija Pieskowa, sekretarza premiera Rosji. Pieskow stwierdził, że Putina popiera większość Rosjan i „jest bezkonkurencyjnym kandydatem na prezydenta”. Co prawda, odnosząc się do grudniowych manifestacji sekretarz przyznał, że „ludzie mają prawo wyrazić swoje zdanie”, ale podkreślił jednocześnie, że osoby, które obecnie wychodzą na ulice rosyjskich miast, są w mniejszości.
Przypominamy, że zgodnie z sondażem przeprowadzonym przez Centrum Lewada na Putina zagłosowałoby 36 procent Rosjan, natomiast według sondażu WCIOM w grudniu premier stracił dziesięć punktów procentowych poparcia.
Źródła: 1tv.ru, kasparov.ru
(BC)