„O ile wiem, większość naszych ludzi pojechała do Warszawy. W mieście jest już kilkuset naszych” – powiedział przywódca jednej z grup rosyjskich hools. Jednocześnie Rosjanie zapewniają, że nie powinno dojść do lokalnych starć w centrum miasta. Zamierzają bowiem zemścić się na polskich uczestnikach bójek z 12 czerwca, do których doszło przed i po meczu Polska-Rosja na Stadionie Narodowym a to będzie możliwe jedynie w przypadku, gdy zorganizowane zostaną „profesjonalne ustawki” poza lub na obrzeżach polskiej stolicy.

Brak zadym w centrum nie jest jednak taki pewny, bowiem, jak zapewniają rosyjscy chuligani, Polacy najczęściej nie trzymają się reguł „ustawek”. „Ogólnie znanym faktem jest, że z Polakami nigdy nie można dogadać się co do jasnych reguł bójki. Polscy chuligani nader często wykorzystują w walce butelki, kastety i inne podobne narzędzia, podczas gdy nasi kibice nigdy tego nie robią” – wyjaśnia dziennikarzom jeden z kibiców „Spartaka Moskwa” o imieniu Denis.

„Kommiersant” rozmawiał również z przedstawicielem jednej z ekip kibiców w Polsce. Powiedział on rosyjskim dziennikarzom, że moskiewscy chuligani nie będą mieli żadnych problemów. „Nie zapominajcie, że gracie w Warszawie z Grekami, my zaś czekamy na nasz mecz być albo nie być we Wrocławiu. Wszyscy aktywni będą właśnie tam.” – tłumaczył dziennikarzom przedstawiciel polskich hools.

Źródła: pik.tv, kommersant.ru

(BC)