Gruzja: zwolennicy prezydenta Saakaszwiliego zaatakowani
Opozycja parlamentarna popierająca Saakaszwiliego oskarża władze rządowe o zorganizowanie prowokacji. Na miejscu były oddziały policji, które nie zareagowały na czas, gdy przeciwnicy prezydenta ogłosili, że nie wpuszczą głowy państwa do budynku – wtedy doszło do bójki pomiędzy zwolennikami dwóch obozów politycznych. Kilku parlamentarzystów Zjednoczonego Ruchu Narodowego (zwolennicy prezydenta) zostało rannych w bijatyce, a przedstawiciele korpusu dyplomatycznego akredytowanego w Tbilisi zostali ewakuowani z budynku.
Prezydent Saakaszwili zaapelował o uszanowanie prawa i zaproponował, by parlament zaczął prace „nad zmianami konstytucyjnymi, które potwierdziłyby euratlantycki kurs Gruzji”.
Minister spraw wewnętrznych Gruzji, Irakli Gharibashvili, orzekł, że za prowokacją stoi… burmistrz miasta (zwolennik Saakaszwiliego), który zrezygnował z możliwości wejścia bocznymi drzwiami do budynku, czym miał „sprowokować” protestujących do bójki.
Od jesiennych wyborów parlamentarnych w Gruzji sytuacja polityczna nad Morzem Czarnym gwałtownie się zaostrza, a ataki medialne i polityczne skupiają się nie tylko na prezydencie Micheilu Saakaszwilim (który kończy w 2013 r. urzędowanie) ale i na prozachodniej orientacji polityki zagranicznej, którą głowa państwa prowadziła przez dwie kadencje.
Źródło: ria.ru, regnum.ru
(JAM)