Dlaczego „Jedna Rosja” zdominowała wybory na Dalekim Wschodzie?
Końcowe wyniki wyborów na rosyjskim Dalekim Wschodzie, w tym bezpośrednie na gubernatora obwodu amurskiego, wykazały dominację „Jednej Rosji”. Dlaczego? – zastanawia się konsultant polityczny z Dalekowschodniego Centrum Doradczego Piotr Chanas.
W Dalekowschodnim Okręgu Federalnym doszło do około sześciuset głosowań na różnym poziomie lokalnym, w tym wyborów gubernatora obwodu amurskiego, dum miejskich we Władywostoku i Pietropawłowsku Kamczackim, a także regionalnego parlamentu na Sachalinie. Pomimo nadziei opozycji, związanych zwłaszcza z Władywostokiem, „Jedna Rosja” potwierdziła swoją wiodącą pozycję w tej części kraju.
Według Piotra Chanasa złożyło się na to kilka przyczyn. Po pierwsze – wpływ lokalnych, niekwestionowanych od kilku co najmniej lat liderów, wywodzących się z „Jednej Rosji”. Dla przykładu na Sachalinie liście partii rządzącej liderował gubernator półwyspu Aleksander Choroszawin. „I to właśnie on osobiście miał wpływ na tak dobry rezultat wyborczy ugrupowania” – podkreśla politolog. Za przykładem Choroszawina poszli także inni, pomniejsi, przedstawiciele lokalnej elity związanej z partią rządzącą, którzy mocno zaangażowali się w popieranie „Jednej Rosji”.
Z kolei na Kamczatce gubernator nie ma zbyt długiego stażu – Władimir Iliuchin sprawuje tę funkcję od marca 2011 r. Jednak właśnie dzięki tej pozornej „świeżości” oraz kilku posunięciom takim jak odwołanie lokalnego rządu w związku z podjęciem programu „walki z korupcją”, Iliuchin mógł poprowadzić regionalne struktury partii rządzącej do zwycięstwa.
Z kolei we Władywostoku, gdzie sytuacja wyglądała dla „Jednej Rosji” najgorzej ze wszystkich okręgów wyborczych na Dalekim Wschodzie, partia rządzą postawiła na „strategię milczenia”. Poprzez wyciszanie debaty politycznej, przedstawicielom „Jednej Rosji” udało się zdemobilizować znaczną część opozycyjnego elektoratu. W głosowaniu uczestniczyli jednak wyborcy związani politycznie, ekonomicznie i społecznie z „Jedną Rosją”. Efektem była najniższa frekwencja wyborcza spośród wszystkich dalekowschodnich okręgów wyborczych – około dwunastu i pół procenta (sic!).
Źródło: regnum.ru
(BC)