Czytasz Time’a? Możesz być rusofobem
Według sekretarza premier Rosji w największym amerykańskim tygodniku piszą autorzy „dotknięci rusofobią”.
Dmitrij Pieskow odniósł się do ostatniej okładki magazynu, w jego europejskiej wersji z datą 5 marca. Na okładce umieszczono mikroskopijnej wielkości zdjęcie Władimira Putina z tytułem: „Niewiarygodnie kurczący się premier Rosji. Władimir Putin wygra wybory prezydenckie na trzecią kadencję, ale trzyma władzę mniej pewnie, niż kiedykolwiek. To sprawia, że świat jest bardziej niebezpieczny”.
Sekretarz premiera powiedział, że „z całą pewnością można twierdzić, iż autor tych słów jest wielkim rusofobem i putinofobem (sic!)”. Pieskow uważa, że wspomniane fobie zasłaniają publicyście rzeczywistość, dlatego trudno spodziewać się od niego wydawania obiektywnych sądów na temat Władimira Putina. Sekretarz zapowiada jednocześnie, że władze rosyjskie nie ulegną rusofobii i będą „kontynuować prace na tym by jak najlepiej wyjaśnić wszelkie podejmowane przez Kreml działania”. Pieskow zastrzegł jednak, że niekiedy „będziemy powstrzymywać się od wyjaśnień”, gdyż czasem „nie ma to żadnego sensu” (w domyśle: kiedy rozmówca jest wspomnianym rusofobem).
Według ekspertów rosyjskich prasa zagraniczna skłonna jest do przesady, jeżeli chodzi o znaczenie Władimira Putina dla polityki prowadzonej przez Rosję. Redaktor naczelny magazynu „Rosja w polityce globalnej” Fiodor Łukjanow zauważa, że zachodnie środki masowego przekazu mają tendencję do demonizowania Putina i wyolbrzymiania jego rzeczywistego wpływu na rozwój wydarzeń na świecie.
Źródło: pik.tv
(BC)