Condoleezza Rice radzi Rosjanom
Była sekretarz stanu USA opublikowała artykuł dotyczący przyszłości Rosji po wygranej Władimira Putina.
Tekst ukazał się w „Washington Post”. Według Rice przyszłość Moskwy uzależniona jest od tego, jak rosyjska klasa średnia zachowa się wobec zwycięstwa Putina. Były pułkownik KGB nie opiera bowiem swojej władzy na „represjach sowieckiego typu”, ale „dobrobycie i porządku”. „Władze najwyraźniej nie zdawały sobie sprawy z faktu, że ludzie, którym się powodzi, będą wymagać więcej szacunku dla samych siebie” - stwierdza. Stąd też Rice wywodzi konieczność reform rosyjskiego systemu, choćby skromnych na samym początku. Według byłej sekretarz należy stworzyć podstawy dla przemian pokojowych, inaczej konflikt będzie nieunikniony.
Rice nie ukrywa również, kogo widziałaby w roli wykonawców „demokratycznych reform”. Doradza liberałom, aby skupili się na konkretnych problemach Rosjan. W przeciwnym razie ich inicjatywa może zostać przejęta przez radykalnych nacjonalistów oraz komunistów. „Należy jeszcze głośniej domagać się poszanowania praw człowieka i rządów prawa” – stwierdza była sekretarz.
Dyplomata liczy na „nową generację Rosjan”. „Dla nas byłoby opłacalne, gdyby ich wysiłki zostały uwieńczone sukcesem, dlatego musimy im pomóc” – wyjaśnia Rice cel amerykańskiej polityki w Rosji. Była sekretarz wierzy bowiem, że Stany Zjednoczone mogą „w jakiś sposób, choć nie za mocno” wpłynąć na bieg wydarzeń w Rosji.
Źródło: pik.tv
(BC)