Chodorkowski jednak nie wyjdzie na wolność?
Rosyjska prokuratura nie stwierdziła jakichkolwiek nieprawidłowości podczas śledztwa.
Prokuratura Generalna Federacji Rosyjskiej zbadała przebieg śledztw dotyczących około trzydziestu rosyjskich więźniów, których sprawy uznaje się za polityczne. Wśród nich znaleźli się również byli właściciele Jukosu. Badania przeprowadzono na zalecenie Dmitrija Miedwiediewa. Liczba trzydziestu spraw nie jest przypadkowa. Właśnie tylu więźniów rekomendowała do natychmiastowego zwolnienia z kolonii karnych Rada ds. Praw Człowieka, działająca przy Prezydencie Federacji Rosyjskiej.
Tak czy inaczej Miedwiediew prawdopodobnie nie ułaskawi Chodorkowskiego. Chciałby bowiem, aby biznesmen zwrócił się z prośbą o wydanie aktu łaski. Chodorkowski nie zgadza się na takie rozwiązanie, twierdząc, że w ten sposób przyznałby się do winy.
Chodorkowski i Liebiediew zostali skazani na trzynaście lat więzienia za kradzież dwustu milionów ton ropy naftowej oraz oszustwa finansowe. Zgodnie z wyrokiem, odbywanie kary zakończą w 2016 r.
Źródło: pik.tv
(BC)