Białoruś: sankcje gospodarcze ratunkiem dla adwokatów opozycji?

W czwartek 3 marca jeden z najbardziej znanych białoruskich adwokatów, Paweł Sapiełko, został usunięty z Mińskiego Kolegium Miejskiego Adwokatów, co w praktyce oznacza pozbawienia go prawa wykonywania zawodu. Za nieoficjalną przyczynę takiej decyzji stołecznej braci adwokackiej uważa się zaangażowanie Sapiełki w działalność polityczną.

12.03.2011 19:18

Jak donosiliśmy, Sapiełko reprezentował w sądzie interesy Andrieja Sannikowa, uczestnika ostatnich wyborów prezydenckich, Pawła Siewierinca, przewodniczącego komitetu wyborczego Witalija Rymaszewskiego, a także Dmitrija Daszkiewicza, przewodniczącego międzynarodowej organizacji młodzieżowej „Młody Front” ("Молодой фронт"). Wcześniej bronił również m.in. przedsiębiorcy Nikołaja Awtuchowicza, członka niezarejestrowanej organizacji Partnerstwo (Партнерство) Timofieja Dranczuka, a także redaktora satyrycznej gazety Nawinki (Навінкі) Pawła Konowalczyka, oskarżonego o znieważenie prezydenta.

Sapiełko niejednokrotnie otwarcie mówił, że nie może się spotykać ze swoimi klientami, pisał skargi i prośby w tym celu. Widocznie to przeważyło – sąd prowadzący sprawę jednego z jego klientów wezwał go w celach służbowych, jednakże Sapiełko nie mógł się stawić, gdyż w owym czasie był za granicą. Stąd też konsekwencje dyscyplinarne – Mińskie Kolegium Miejskie Adwokatów swoją decyzję uzasadnia naruszeniem kodeksu etycznego zawodu.

Decyzja ta ma dla Sapiełki spore znaczenie, gdyż zgodnie z białoruskim prawem praktykę adwokacką mogą prowadzić tylko członkowie kolegium adwokackiego. Jest to również sygnał dla braci adwokackiej, że reżim Łukaszenki chce z niej uczynić podległy sobie instrument. Według prawnika Jurija Czausowa „białoruska adwokatura w całości już dawna jest pod kontrolą państwa, istniało zaledwie kilka niezależnych ogniw. Taką niezależnością wykazywał się m.in. przewodniczący stołecznego kolegium adwokatów Pylczenko. Byli również adwokaci, którzy chętnie brali sprawy związane z represjami politycznymi. Teraz ich na pewno będzie znacznie mniej”.

Klienci Sapiełki zostali teraz bez adwokata. Muszą teraz znaleźć sobie nowych, co nie będzie łatwe z uwagi na to, iż znajdują się oni w areszcie, a także z powodu presji wywieranej na środowisko adwokackie. Alternatywą jest obrońca z urzędu, który - według niezależnych ekspertów - jest tak naprawdę obrońcą formalnym.

Czausow jednakże nie wyklucza, że w przypadku zwiększenia politycznych i gospodarczych nacisków na reżim Łukaszenki mińskie kolegium może „z własnej inicjatywy” ponownie rozpatrzeć sprawę Sapiełki.

 

Źródło: belaruspartisan.org

(MB)


Ostatnie wiadomości z tego działu

Dzwoni Macierewicz do komisji wyborczej… czyli o działalności niepodległościowej w latach 70-tych.

Prof. Andrzej Nowak: Lekcja historii. Wspomnienie o Richardzie Pipesie (1923-2018)

ARCANA nagrodzone przez MSZ!

Historia marksizmu i Conrad – ARCANA 135 już w księgarniach!

Komentarze (1)
Twój nick:
Kod z obrazka:


kokon
13.03.2011 11:03

Czy różnią się metody działąnia Tuska od metod Łukaszenki? Tusk w ten sam sposób prześladuje Kamińskiego za ujawnienie afery hazardowej. Tak samo prześladowany jest teraz Dubieniecki przez kolegium adwokackie z Gdańska.


Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wszystkie opinie są własnością piszących. Ponadto redakcja zastrzega sobie prawo do kasowania komentarzy wulgarnych lub nawołujących do nienawiści.

Wyszukiwarka

Reklama

Facebook


Wszystkie teksty zamieszczone na stronie są własnością Portalu ARCANA lub też autorów, którzy podpisani są pod artykułem.
Redakcja Portalu ARCANA zgadza się na przedruk zamieszczonych materiałów tylko pod warunkiem zamieszczenia informacji o źródle.
Nowa odsłona Portalu ARCANA powstała dzięki wsparciu Fundacji Banku Zachodniego WBK.