Do spotkania „na szczycie” doszło wieczorem piętnastego marca. Najpierw Abrahamian spotkał się z liderami opozycyjnej partii „Dziedzictwo” Rubenem Hakobianem, Hovsepem Khurszudianem i Armenem Martirosianem. Następnie udał się do Hovannisiana.

Przywódca „Dziedzictwa” i najpoważniejszy kandydat opozycji na prezydenta (w ostatnich wyborach, które odbyły się 18 lutego, uzyskał trzydzieści siedem procent głosów) zaprosił Abrahamiana do „salonu dla VIP-ów”, czyli przygotowanego dla niego na placu prowizorycznego namiotu. Gest jednego z liderów rządzącej Republikańskiej Partii Armenii spotkał się z ciepłym przyjęciem zgromadzonych na Placu Wolności opozycjonistów, którzy oklaskami przywitali Abrahamiana.

Po rozmowie z Hovannisianem przewodniczący parlamentu po raz kolejny podkreślił, że władze są skłonne do kompromisu i realizacji „rozsądnych propozycji opozycji”. Jednakże, według niego, wnioski Hovannisiana dotyczące rozpisania nowych wyborów prezydenckich i rozwiązania parlamentu, do takich się nie zaliczają.

Źródło: regnum.ru

(Błażej Cecota)