Szwedzcy deputowani chcą, aby Unia Europejska nałożyła sankcje na Rosję
Parlamentarzyści zwrócili się do premiera, aby rozważył złożenie wniosku do władz UE o nałożenie ograniczeń na rosyjskich urzędników zamieszanych w sprawę Magnickiego.
Wniosek w tej sprawie złożyło pięćdziesięciu dziewięciu deputowanych. Zaproponowali oni wprowadzenie europejskich sankcji wobec wspomnianych rosyjskich urzędników. Ograniczenia miałyby obowiązywać na terytorium wszystkich krajów należących do Unii Europejskiej. Obecnie sprawę ma rozpatrzyć szwedzki premier Fredrik Reinfeldt.
Deputowani powołują się na porozumienia podpisane przez Rosję z państwami należącymi do Unii, w których Moskwa zobowiązała się do przestrzegania praw człowieka. Parlamentarzyści przypomnieli, że Federacja należy do Rady Europy, a od niedawna do Światowej Organizacji Handlu. Przynależność do tych organizacji jest zaś związana z konkretnymi zobowiązaniami wobec własnych obywateli.
„Prawo, a także zwykłe poczucie sprawiedliwości wobec Siergieja Magnickiego jest kwestią, która powinna interesować wszystkie kraje należące do Rady Europy, czy Światowej Organizacji Handlu, także Rosję jako członka tych instytucji. Wynik śledztwa w sprawie śmierci prawnika stanie się dowodem na to, czy Rosja będzie kiedyś państwem szanującym prawo” – czytamy w oświadczeniu parlamentarzystów.
Przypominamy, że Magnicki zmarł w jednym z moskiewskich więzień w listopadzie 2009 r. Aresztowano go w listopadzie 2008 r. pod zarzutem oszustw podatkowych. Miesiąc wcześniej Magnicki ujawnił dokumenty świadczące o korupcji i defraudacji środków budżetowych w najwyższych kręgach rosyjskiej władzy. W sprawę zaangażowały się władze amerykańskie i brytyjskie, które ogłosiły sankcje wizowe wobec obywateli rosyjskich znajdujących się na tzw. liście Magnickiego, a więc tych, którzy mogli się przyczynić do śmierci prawnika. Wprowadzenie sankcji rozważał też parlament kanadyjski.
Źródło: pik.tv
(BC)