Spotkanie Janukowycza i Putina nie przyniosło odprężenia
W opinii mediów, w trakcie weekendowego spotkania Janukowycz-Putin nie udało się rozwiązać najważniejszych problemów związanych z dostawami rosyjskiego gazu dla Ukrainy.
Zgodnie z informacjami podanymi przez ukraiński kanał telewizyjny „Perszyj Nacionalnyj”, jeszcze w trakcie trwania nieoficjalnej wizyty premiera Federacji Rosyjskiej Władimira Putina na Krymie, służba prasowa rządu ukraińskiego wydała oświadczenie, w którym stwierdza się, iż „za tranzyt gazu do Europy Rosja ma płacić Ukrainie co najmniej dwa razy więcej”.
Politolog Andriej Okara charakteryzując dla gazety „Moskowskij Komsomoliec” sytuację, w jakiej znalazły się obecnie władze w Kijowie stwierdził: „zdaje się, że zrobili wszystko, czego chciał od nich Kreml: przestali nazywać Wielki Głód ludobójstwem, zmienili nazwę ulicy Mazepy, podpisali Porozumienia Charkowskie, podwyższyli faktycznie status języka rosyjskiego. Pozbyli się dziedzictwa Juszczenki i nie rozumieją, dlaczego cena gazu nie zmniejsza się. Teraz mogą zacząć działać na złość Moskwie, na przykład już odbyły się wspólne ćwiczenia Ukrainy i NATO”.
Jak stwierdza w dalszej części swojej wypowiedzi Okara „niezrozumienie między krajami jest teraz jeszcze silniejsze niż za Juszczenki. Wtedy wydawało się, że konflikt nosi charakter ideologiczny. Teraz... sprzeczności okazały się dużo głębsze”.
Źródło: mk.ru, 1tv.com.ua
(AJ)