Rosyjska plaga plagiatów
Od 2000 r. w Rosji obroniono czternaście i pół tysiąca prac doktorskich (odpowiednik polskiej habilitacji). Tysiąc pięćset spośród nich to plagiaty – wynika z badań przeprowadzonych przez Rosyjską Bibliotekę Państwową. W pracach tych ponad siedemdziesiąt procent treści zostało zaczerpniętych z innych opracowań, najczęściej z… innych dysertacji doktorskich. Rezultaty przeprowadzonego badania zostaną przekazane do instytucji naukowych, które nadawały stopień doktora nauk osobom, w których pracach wykazano plagiat.
Badanie jest pokłosiem skandalu, jaki wybuchł na początku bieżącego roku. Wykazano wówczas przestępstwo plagiatu w kilkudziesięciu pracach doktorskich z historii. Większość z nich została napisana przez wysokich urzędników państwowych. Jedenastu doktorów zostało pozbawionych tytułu. Sprawa nie ominęła również kręgów kremlowskich – o plagiat oskarżony został doktor nauk prawnych, rzecznik praw dziecka przy Prezydencie FR, Paweł Astachow.
Źródło: ria.ru
(Błażej Cecota)