Kreml chce mieć „swoje NATO”
Dziennikarze „Kommiersanta” przeanalizowali ostatnie działania Rosji, zmierzającej do zreformowania Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym.
W skład OUZB wchodzą: Rosja, Armenia, Białoruś, Kazachstan, Kirgizja, Tadżykistan, Uzbekistan. Po przyjęciu w 2008 r. postulatu wprowadzenia wspólnych sił szybkiego reagowania, obecnie trwają prace nad ustaleniami dotyczącymi lepszej koordynacji poczynań zagranicznych oraz stworzenia mechanizmów ustalania jednego stanowiska wszystkich krajów wobec kryzysów międzynarodowych. Według dziennikarzy „Kommiersanta” celem obecnej reformy jest doprowadzenie do sytuacji, w której poszczególne państwa-członkowie układu będą „mówić jednym głosem, tak jak jest w przypadku NATO, UE i innych wpływowych organizacji międzynarodowych”.
Niemniej ważne dla Kremla byłoby uznanie OUBZ za organizację równorzędną przez przedstawicieli NATO. „Oni wiele tracą na braku zbliżenia z nami, szczególnie w kontekście niedalekiego (w 2014 r.) wycofania Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) z Afganistanu. Jesteśmy gotowi do współpracy z NATO, ale przeciwdziała temu Waszyngton” – powiedział przedstawiciel Federacji Rosyjskiej przy OUBZ Igor Liakin-Frołow.
Niestety, nie wszystkie kraje należące do organizacji podzielają ambicje Rosji. I tak Uzbekistan (który już raz wystąpił z OUBZ w 1999 r.) odmówił podpisania dokumentu dotyczącego „działania wspólnego”, zastrzegając sobie prawo do podejmowania oddzielnej decyzji w każdym przypadku wspólnych działań w ramach polityki zagranicznej Układu.
Źródło: pik.tv
(BC)