Dzwoni Janukowycz do Putina…
Rząd rosyjski zdystansował się od sprawy twierdząc, że to autonomiczne zasady służb celnych spowodowały 14 sierpnia wydanie zakazu przywozu towarów z Ukrainy narażając gospodarkę tego państwa na miliardowe straty. Ani eksperci, ani politycy nie wierzą w wersję niezależności rosyjskich służb celnych i włącznie z premierem Ukrainy Mykołą Azarowem odbierają ten gest jako element wojny o przystąpienie Ukrainy do Unii Celnej.
Nie są znane żadne szczegóły rozmowy głów państw, ale prozachodnia opozycja ukraińska domaga się zgłoszenia incydentu do Światowej Organizacji Handlu, do której Rosja należy niecały rok. Zdziwienie budzi fakt, że Kijów nie wykorzystuje naturalnych i legalnych dróg zaradzenia kryzysowi, który może oznaczać załamanie gospodarki ukraińskiej. W mediach ukraińskich mówi się już o „wojnie celnej” między dwoma państwami.
Źródła: pravdevglaza.ru, regnum.ru
(JAM)