Czuwaszja: proces po czuwasku? Nie ma takiej możliwości
Ille Iwanow oskarżony został o opublikowanie „ekstremistycznego” artykułu w obronie języka czuwaskiego. Tekst pt. „Pokaż mi swój język, a powiem ci kim jesteś” został opublikowany w czasopiśmie „Wziatka” wiosną 2011 r. W artykule Iwanow zauważył m.in. że państwo nie zapewnia czuwaskim dzieciom przedszkoli z językiem ojczystym, nie ma również stałych audycji radiowych i telewizyjnych w języku czuwaskim. „Czuwaski parlament nigdy nie pracował posługując się językiem tytularnego narodu, władza wykonawcza nie publikowała dekretów w języku czuwaskim. Nie ma czuwaskich sądów. Żadna instytucja państwa nie zapewnia Czuwaszom prawa do życia i pracy w ramach posługiwania się ich ojczystym językiem. Nawet ustawa zasadnicza – Konstytucja Republiki Czuwaszji – została spisana po rosyjsku.” – wyjaśniał Iwanow.
„To wszystko powinno oburzać cywilizowanych rosyjskich i rosyjskojęzycznych dziennikarzy i obrońców praw człowieka w państwie czuwaskim, gdyby byli oni faktycznie cywilizowani” – konkludował autor.
Podczas rozprawy sądowej Iwanow poprosił o prowadzenie jej w języku czuwaskim. Sędzia odmówił. W ten sposób naruszony został jeden z artykułów czuwaskiej konstytucji, z którego wynika, że obywatele mają prawo do wyboru języka komunikacji przed organami władz państwowych. Mimo wszystko Iwanow zeznawał w języku czuwaskim. Jego wypowiedzi zostały przetłumaczone na rosyjski. Sędzia zwracał się jednak do Iwanowa wyłącznie w języku rosyjskim, a jego wypowiedzi nie były tłumaczone na czuwaski. Za wspomniane wyżej treści, zawarte w artykule, dziennikarzowi grożą dwa lata więzienia.
Źródło: uralistica.com
(Błażej Cecota)