Zatoka Fińska: atomowy lodołamacz nie spełnia oczekiwań
Przedstawiciele władz Wielkiego Portu w Petersburgu narzekają na okręt, który z Murmańska przybył na pomoc uwięzionym statkom w Zatoce Fińskiej.
Michaił Charjuzow, pierwszy zastępca kapitana Wielkiego Portu w Petersburgu, stwierdził, że „więcej oczekiwał” po lodołamaczu atomowym „Wajgacz”. Charjuzow myślał, że okręt przeznaczony do trudnych zadań w Arktyce, nie będzie miał problemów z lodem w Zatoce Fińskiej.
Oprócz „Wajgacza” w operacji uwalniania rosyjskich okrętów bierze udział około dziesięciu innych lodołamaczy. W Zatoce Fińskiej pozostało prawie 140 jednostek, wobec wczorajszych 160. „Warunki są bardzo trudne, ale jeśli prognozy się sprawdzą, a zachodni wiatr nie zwiększy się, to sytuacja się polepszy, ale nie tak szybko” – starał się wyjaśnić Charjuzow.
Źrodło: regnum.ru
(BC)
Właśnie wróciłem z petersburga, to jest istna masakra. Choć mój statek, daje sobie radę, na 8 wychodzących, tylko my się przedarliśmy. Co to tankowców, do Primorska, pełna asekuracja, a później jak już załadowany, zapłacone, to niech stoją. Trzeci Świat dosłownie.
..chaos..statki stoja i nic nie wiadomo..lodolamacze zaczynaja prace z jednymi statkami i nie koncza..sa wolane do nastepnych..kilka zaladowanych 100 tysiacznikow z ropa stoi w lodzie bez zadnej informacji o lodolamaczu....