Yeti w Inguszetii…
…okazał się jedynie plotką. Federalna Służba Bezpieczeństwa zaprzecza, by w Inguszetii ujęto „śnieżnego człowieka”.
Przedstawiciele FSB stwierdzili, że szybkie rozpowszechnienie się fałszywych informacji jest winą mediów, które nie sprawdziły, czy wiadomość jest prawdziwa. Warto przypomnieć, że informacja pochodziła od… Ministra Pracy i Rozwoju Społecznego Republiki Inguszetii Bagaudina Marszaniego. Przekazał on mediom, że funkcjonariusze Służby Granicznej FSB złapali w zalesionym obszarze rejonu dżejrachskiego (południowa Inguszetia) „dziwnego dwumetrowego stwora, podobnego do Yeti”.
„Kilka dni temu myśliwy zobaczył niedźwiedzia, który upolował barana i próbował zaciągnąć go do lasu. Myśliwy poszedł za nim i oddał kilka strzałów, po czym zwierzę stanęło na dwóch nogach i zniknęło w lesie. Dzisiaj pogranicznikom udało się znaleźć to dziwne zwierzę. Mogę powiedzieć, że przypominało ono goryla. Mierzyło około dwóch metrów, miało ciemne futro. Była to prawdopodobnie samica, bardzo duża. Goryle jednak zazwyczaj opierają się na przednich łapach, a to stało pionowo, jak ludzie. Niektórzy mówią, że to »śnieżny człowiek«, inni – że to wielka małpa, ale szczerze mówiąc, ja w życiu niczego podobnego nie widziałem” – opowiadał Marszani, twierdząc jednocześnie, że „dziwny stwór” został przewieziony do parku zoologicznego na terytorium ośrodka wypoczynkowego w Surchachi, pod Nazraniem.
Źródło: pik.tv
(BC)
Złapali matkę Wałujewa .... w końcu rodzina będzie w komplecie ;-)