Wywiad dotyczył w pierwszej kolejności perspektyw rozwoju wzajemnych relacji pomiędzy Rosją a UE i związany jest ze zbliżającą się wizytą premiera Władimira Putina w Brukseli.

W trakcie rozmowy z dziennikarzami rosyjskiej agencji informacyjnej „Interfaks”, Czyżow podkreślił m.in. bezskuteczność jakichkolwiek rezolucji Parlamentu Europejskiego, mających stanowić formę wpływania na władze w Moskwie w kwestii odbywających kary pozbawienia wolności byłych oligarchów: Michaiła Chodorkowskiego i Płatona Lebiediewa.

W kwestii wprowadzania przez Unię Europejską restrykcji wobec Białorusi Władimir Czyżow podkreślił ich „bezproduktywność”, jak i innych form izolowania władz w Mińsku na arenie międzynarodowej.

Wypowiadając się na temat możliwości dopuszczenia misji UE na teren Abchazji i Południowej Osetii, rosyjski dyplomata stwierdził, iż „o tym decydują Abchazowie i Osetyńcy, do których (UE) nie zwraca się”.

Wyraźne obawy Czyżowa wzbudziły działania w dziedzinie energetyki podejmowane przez władze Litwy. „Litwa, członek Unii Europejskiej, odwołując się do najlepszych tradycji rewolucyjnego radykalizmu prowadzi sprawę – w istocie – nacjonalizacji infrastruktury energetycznej. To znaczy tego gazociągu, który należy do konsorcjum z udziałem „Gazpromu” i jednej z kompanii europejskich” – powiedział Czyżow dziennikarzom agencji „Interfaks”.

(AJ)

Źródło: interfax.ru