Władze rosyjskie nie rozumieją wydarzeń na Północnym Kaukazie
James Sherr, dyrektor Russia and Eurasia Programme w londyńskim Royal Institute of International Affairs, udzielił wywiadu korespondentowi agencji informacyjnej Regnum.
Sherr uważa, że jednym z najważniejszych problemów dzisiejszej Rosji jest złożona sytuacja na Północnym Kaukazie. Brytyjski ekspert powiedział, że można by ją porównać do takiej, jaka zaistniałaby na Zachodzie, gdyby przenieść tam część Afganistanu. Analityk nie widzi jednak perspektyw na pozytywne rozstrzygnięcie kaukaskich konfliktów. Wini za to władze Federacji Rosyjskiej: „ani Putun, ani Miedwiediew, ani Ministerstwo Spraw Wewnętrznych lub Federalna Służba Bezpieczeństwa nie rozumieją ducha i tendencji rozwoju wydarzeń (na Kaukazie – B.C.). Każda nowa decyzja pogarsza tylko sytuację”.
Drugim problemem, który Rosja powinna natychmiast rozwiązać, są jej kłopoty w gospodarce. Jednak dotychczas nie podjęto reform, które zmieniłyby mechanizmy rządzące procesami ekonomicznymi w Rosji. „Wszyscy mówią o modernizacji, ale nikt nie rozumie co to znaczy. Obecna administracja nie ma absolutnie żadnego interesu, ani wiedzy w kwestiach podjęcia trudu głębokiej przemiany w działalności największych instytucji w sferach politycznej, gospodarczej i społecznej” – powiedział Sherr. Jednocześnie ostrzegł, że kontynuując obecny kurs w tych dziedzinach, Rosja może stać się bezradną. Szczególnie wobec swojego wielkiego sąsiada na Dalekim Wschodzie: „Nikt nie wymawia słowa <Chiny>. Chiny zaś rozwijają się, a rosyjskich Wschód ma coraz więcej problemów”.
Nic więc dziwnego, twierdzi Sherr, że Rosjanie chcą mieć spokój na Zachodzie i starają się obecnie rozmawiać z UE i USA.
Źródło: regnum.ru
(BC)
Chiny pomogą rosji pozbyć się wiekszości kłopotów.