Ukraina nie będzie spłacać cudzych długów
Mykoła Azarow wypowiedział się negatywnie na temat możliwości spłaty Rosji długów firmy „Zjednoczone systemy energetyczne Ukrainy”.
Podczas konferencji 21 czerwca w Narodowym Centrum Raka w Kijowie, Azarow został zapytany, czy „Ukraina odda dług Rosji”. Premier zwrócił się do stojących za nim lekarzy: „Spłacamy Rosji długi Tymoszenko?”. Lekarz zaprzeczyli, a wtedy Azarow powiedział: „Widzicie, ludzie za mną odpowiedzieli”.
Kwestia pojawiła się mediach, kiedy w ubiegłym tygodniu ujawniono korespondencję pomiędzy ministrem obrony Rosji Anatolijem Sierdiukowem a Azarowem. Sierdiukow zwrócił się w nim z żądaniem zwrotu długu zaciągniętego przez „Zjednoczone systemy energetyczne Ukrainy” na sumę 405,5 miliona dolarów.
W latach 1995-97, gdy powstało zadłużenie, funkcje kierownicze w korporacji sprawowała Julia Tymoszenko. Według przedstawicieli partii „Ojcowizna”, której liderem jest była premier Ukrainy, roszczenia są bezsensowne i bezzasadne, ponieważ dotyczą długów podmiotu handlowego, a nie państwa. Członkowie partii sugerują też prowokację, gdyż twierdzą, że „jeśli ten list nie jest fałszywy, oczywistym wydaje się, że został napisany na prośbę strony ukraińskiej”.
W 2005 roku Wiktor Juszczenko oskarżył Julię Tymoszenko wykorzystywała urząd premiera do ukrywania długów wspomnianej firmy przed urzędem skarbowym.
Źródło: pik.tv
(BC)
Stawiałbym raczej, że list został spreparowany na prośbę Ukrainy. Dziwne wydaje mi się zachowanie Janukowicza budującego wrażenie zbliżenia z UE. Sądzę, że za tą fasadą są dziłąnia przeciwne.