Wszystko po to, by skończyć z jednopartyjnym systemem parlamentarnym w Turkmenistanie. Wicepremier Sapardurdy Tojlijew oświadczył, że trwają prace nad powstaniem dwóch nowych partii politycznych, reprezentujących rolników oraz biznesmenów. Jeżeli nowy plan zostanie wprowadzony w życie, może to oznaczać koniec rządów monopartii – Demokratycznej Partii Turkmenistanu.

Jasne jednak jest, że nie będzie to oznaczać w żadnym wypadku jakiejkolwiek demokratyzacji życia politycznego w kraju. Udział przedstawicieli rządu w tworzeniu nowych partii to jednoznaczny sygnał, iż będą to byty całkowicie zależne od obecnego prezydenta Turkmenistanu – Gurbanguły Berdimuhamedowa. Kolejne wybory zaplanowano na 2013 r.

Źródło: rferl.org

(LS, BC)