Setki aresztowanych podczas demonstracji przeciwko inauguracji Putina
7 maja w różnych miejscach centrum Moskwy odbyło się kilkanaście nielegalnych manifestacji.
Opozycjoniści zgromadzili się m.in. na skrzyżowaniu Mochowej i Twerskiej. Do mityngu w tym miejscu doszło około 10 rano, na dwie godziny przed inauguracją Władimira Putina. Jak podają korespondenci rosyjskich mediów „stali spokojnie bez plakatów, niektórzy tylko mieli białe wstążki”. Do prowokacji w zgromadzeniu próbowali doprowadzić funkcjonariusze OMON-u, którzy zaczęli wyłapywać stojących w pewnym oddaleniu od głównej demonstracji, na ulicy Mochowej. Potem OMON otoczył manifestację i rozpoczął regularne aresztowania.
Organizatorzy antyputinowskiej akcji „Białe Miasto” spotkali się na stacjach metra Arbackaja i Borowickaja. Stamtąd próbowali bezskutecznie przedostać się do ścisłego centrum, pod Kreml. OMON rozpoczął aresztowania.
Z kolei na bulwarze Nikickim doszło do spotkania opozycjonistów i aktywistów prokremlowskiej młodzieżówki Nasi. Członkowie organizacji popierającej prezydenta Rosji przynieśli ze sobą kartonowe serduszka z napisem „Putin kocha wszystkich”.
Ogółem w różnych miejscach centrum Moskwy aresztowano około trzystu osób. Wśród nich znaleźli się Borys Niemcow oraz Lew Ponomariow, znany obrońca praw człowieka. Zatrzymano również poetę Lwa Rubinsteina oraz członka rady politycznej „Solidarności” Aleksandra Ryklina. Co istotne, według sekretarza „Solidarności” Olgi Szoriny nie było żadnych powodów by ich aresztować prócz tego, że do ubrania przypięli sobie białe wstążki.
Źródło: pik.tv
(BC)