Drandin oskarżył NTW o wykorzystanie bez jego zgody nagrania z demonstracji opozycji. „Tysiące ludzi wie, że to film mojego autorstwa. W jednym z programów twierdzono, że otrzymałem za nagranie wynagrodzenie. Żadnych pieniędzy nie dostałem a informacja przekazywana przez telewizję jest po prostu kłamstwem, które ma mnie zniesławić” – wyjaśnia lider „Demokratycznego wyboru”.

Film Drandina wykorzystano w dokumencie „Anatomia protestu”, którego autorzy sugerują, że opozycjoniści byli wynagradzani za udział w kilkudziesięciotysięcznych demonstracjach antyputinowskich, odbywających się w Rosji od grudnia zeszłego roku.

W związku z oszczerstwami, które zawierał film według opozycji, działacze antykremlowskich organizacji zorganizowali kilka demonstracji pod Ostankinem, siedzibą NTW. Nie wpłynęło to jednak negatywnie na pozycje stacji, której przedstawiciele otrzymywali nagrody państwowe już po skandalu związanym z „Anatomią protestu”.

Źródło: pik.tv

(BC)